Ul. Suraska Białystok: Pub Fiction. Pierwszy wyrok za brutalny atak na klientów

- Wie pan, że jest pan złym człowiekiem? Że zło pan wyrządza? Kiedy to się już skończy? - dopytał w środę na rozprawie Piotra P. sędzia Hubert Półkośnik.

- Już teraz na pewno - zarzekał się twardo Piotr P.

19-latek jest jednym z pięciu oskarżonych w sprawie brutalnej napaści na klientów Pub Fiction w centrum Białegostoku, do której doszło w kwietniu ubiegłego roku. Pokrzywdzeni zostali poranieni nożem.

Tragiczna Wielkanoc 2012: Napad na pub, mnóstwo ciężkich pobić i bójek

Czterej oskarżeni złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze. W środę sąd rejonowy rozpoznał pierwszy. Sędzia Hubert Półkośnik wymierzył Piotrowi P. karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata oraz 2000 złotych grzywny. Oddał też w tym czasie 19-latka pod opiekę kuratora i nakazał zapłacić trojgu pokrzywdzonym 1500 złotych.

W przyszłym tygodniu mają zapaść wyroki także dla pozostałych czterech oskarżonych, w tym dla głównego sprawcy - 21-letniego Michała D., który krytycznej nocy posługiwał się nożem. Przed sądem odpowiada też za uszkodzenie ciała klienta innego lokalu w centrum.

Prokuratura ustaliła, że 9 kwietnia ubiegłego roku oskarżeni byli w dyskotece przy ulicy Legionowej. Wyszli tuż po godzinie 4. Przed wejściem stał Karol T. Między nim a Michałem D. wywiązała się dyskusja. Mężczyźni zaczęli się szarpać. W pewnej chwili oskarżony wyciągnął nóż i zadał Karolowi T. dwa ciosy w uda.

Ale oskarżeni postanowili pójść jeszcze do Pub Fiction. Skierowali się w stronę baru. Zachowywali się wulgarnie i agresywnie.

Nie pomogła interwencja właściciela lokalu. Oskarżeni okrążyli go. W ich stronę ruszyło dwoje klientów pubu. Chcieli załagodzić napięta sytuację. Natychmiast doszło do szarpaniny. Oskarżeni kopali i zadawali ciosy pięściami na oślep. Jedna z klientek została kopnięta w twarz. Michał D. znów wyciągnął nóż. Prokuratura ustaliła, że zranił dwie osoby.

Rannych mogłoby być więcej, gdyby nie to, że jeden z pokrzywdzonych złapał bandytę za rękę, wyrwał mu nóż i odrzucił w stronę baru. Napastnicy wyszli z lokalu, popychając i wyzywając klientów.