Ul. Piłsudskiego. Przejście podziemne nie dla osób niepełnosprawnych (wideo)

Nowe podziemne przejście zostało otwarte w sobotę. To jedyna droga dla pieszych przy skrzyżowaniu ul. Sienkiewicza i al. Piłsudskiego. Problem w tym, że nie wszyscy mogą z niego korzystać. Nie działają bowiem windy, a na schodach nie ma specjalnego zjazdu dla osób niepełnosprawnych, czy wózków dziecięcych. - Chciałam z dziećmi zobaczyć tę inwestycję. Tyle się o niej słyszało i czytało. Niestety, nic nie zobaczyliśmy. Schody są za wysokie, żeby nieść wózek - mówi Maria, białostoczanka.

Na windzie za to jest tablica z informacją, gdzie znajduje się najbliższe przejście przez jezdnię. - Przypomina mi to ponadczasowy film Miś, z zamkniętym tarasem widokowym na lotnisku, a najbliższy czynny był chyba we Wrocławiu. Bareja wiecznie żywy - pisze jeden z naszych Internautów.

- Po co schody, windy i zjazdy. Prościej by było zrobić ruchome schody bez stopni i wtedy nie byłoby problemów. Stary czy młody, z rowerem, na wózku czy z wózkiem by sobie poradził - podpowiada inny z Czytelników.

- Z wind będą mogli korzystać wszyscy zainteresowani - mówi Bożena Zawadzka, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Inwestycji Miejskich.

Zapewnia, że windy są sprawne. Problem w tym, że nie ma jeszcze pozwolenia od urzędu dozoru technicznego.

- Bez tego dokumentu nie możemy uruchomić wjazdów. Powinniśmy go otrzymać w ciągu najbliższych dni - dodaje Bożena Zawadzka.

Oficjalnie przebudowa al. Piłsudskiego jeszcze się nie zakończyła. Zgodnie z umową prace mogą trwać do końca grudnia, choć ruch został puszczony wcześniej, żeby ułatwić życie białostoczanom. - Prowadzone są jeszcze prace wykończeniowe, które nie mają wpływu na ruch samochodowy - zapewnia Bożena Zawadzka.

Chodzi m.in. o centrum przesiadkowe. Rozpoczęły się roboty związane z zadaszeniem peronów. Z komunikacyjnego centrum białostoczanie będą mogli korzystać prawdopodobnie odstycznia.