Dziesięciominutowa awaria sygnalizacji świetlnej sparaliżowała przed godz. 9 ruch w centrum Białegostoku. Na skrzyżowaniu Lipowej i Liniarskiego dla wszystkich paliło się czerwone światło.
Zniecierpliwieni piesi po kilkuminutowym oczekiwaniu przemierzali przejścia na czerwonym świetle. Jeszcze bardziej wściekli byli kierowcy. Sznur samochód ustawił od ul. Lipowej do Placu Uniwersyteckiego. Zakorkował się też skrzyżowanie Malmeda z Białówny. Co bardziej zniecierpliwieni kierowcy też w końcu wzięli przykład z pieszych i zaczęli przejeżdżać na czerwonym świetle.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!