Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ul. Lipowa 16. Mieszkanie nie na sprzedaż. Nie wszyscy urzędnicy o tym wiedzą

Tomasz Mikulicz [email protected] tel. 85 748 74 25
Mieszkanie przy ul. Lipowej 16 w Białymstoku nie na sprzedaż. Nie wszyscy urzędnicy o tym wiedzą
Mieszkanie przy ul. Lipowej 16 w Białymstoku nie na sprzedaż. Nie wszyscy urzędnicy o tym wiedzą Andrzej Zgiet
Chodzi o mieszkanie na parterze, które nasza Czytelniczka zajmuje od pół wieku. Postanowiła wykupić je od gminy. Urzędnicy najpierw się zgodzili, ale potem napisali, że nic z tego. Tyle że dwa razy powoływali się na tę samą uchwałę rady miasta.

Moja teściowa mieszka w lokalu komunalnym od ponad 50 lat. Wystąpiła do urzędu miejskiego z wnioskiem o kupno mieszkania. Dostała pismo, w którym urzędnicy poinformowali ją, że gmina jak najbardziej może sprzedać jej lokal - zaczyna swoją opowieść Wanda Dymmel.

W piśmie tym była też informacja, że teściowa naszej Czytelniczki musi zapłacić ponad 122 zł za usługi rzeczoznawcy, który ma wycenić lokal.

- I właśnie gdy pieniądze zostały przelane na konto urzędu, a lokal już wyceniono, teściowa dostała jeszcze jedno pismo. Przeczytałyśmy, że gmina nie może jednak sprzedać tego lokalu - twierdzi Wanda Dymmel.

Mieszkanie jest na parterze bloku przy ul. Lipowej 16. Urzędnicy odmówili sprzedaży, bo taki obowiązek nakłada na nich uchwała rady miejskiej z 2012 roku. Wprowadza ona zasadę, że lokali na parterach budynków stojących przy ulicach: Lipowa czy Kilińskiego nie można przeznaczyć do sprzedaży. Radnym chodziło bowiem o to, że takie lokale powinno się przeznaczyć na cele usługowe. Bo w śródmieściu mają być między innymi restauracje i sklepy. I chociaż sama uchwała wydaje się logiczna, to dwie rozbieżne informacje, jakie dostała petentka urzędu co najmniej dziwią.

- Teściowa wystąpiła do urzędu raz jeszcze. Poprosiła o wyjaśnienia, bo przecież jedno pismo wykluczało drugie - tłumaczy Czytelniczka.

W wyjaśnieniu urzędników czytamy, że za pierwszym razem omyłkowo podano, że nieruchomość może być przez gminę sprzedana. Co ciekawe, pod pierwszym pismem podpisał się inny urzędnik niż pod drugim i trzecim. - Pewnie więc jeden z pracowników nie doczytał uchwały. Ta niekompetencja aż boli. Najgorzej, że narobiono nam niepotrzebnych nadziei - żali się Wanda Dymmel.

Urszula Boublej z biura komunikacji społecznej o niekompetencji jednak nie mówi. - Dokładniejsza weryfikacja wniosku wykazała, iż lokal jednak nie może zostać przeznaczony do sprzedaży ze względu na uregulowania zawarte we wspomnianej uchwale - podkreśla.

Dodaje, że teściowa naszej Czytelniczki została o tym poinformowana bezzwłocznie. - Tylko co z tego, skoro mieszkania kupić nie można - mówi Wanda Dymmel.

Uważa, że w takich przypadkach jak ten urzędnicy powinni odstępować od zakazu sprzedaży lokali w parterach. - Mieszkanie mojej teściowej nie jest położone od ul. Lipowej, ale od podwórka. Przecież w takim miejscu nikt nie zechce prowadzić na przykład sklepu, bo trudno o klientów, skoro lokalu nie widać z ulicy - podkreśla nasza Czytelniczka.

Adam Musiuk z PO przyznaje, że rzeczywistość przerosła radnych. - Faktycznie powinno się zmienić uchwałę, że nie dotyczy ona sytuacji, gdy lokale są od podwórka - mówi.
Obiecuje, że zajmie się sprawą naszej Czytelniczki. Na razie jedynym pocieszeniem jest to, że urzędnicy oddadzą 122 zł za rzeczoznawcę.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny