Dzwoniliśmy do urzędu miasta już kilka razy. Dwa lata temu w magistracie obiecano nam, że w 2012 roku ulica Koszykowa znajdzie się w planie inwestycyjnym. Teraz okazuje się, że to nieprawda - żali się mieszkanka ul. Koszykowej.
Ulica jest brukowana. Widać, że nawierzchnia lata świetności ma już za sobą. Chodniki też są zniszczone. Ciężko więc tędy i przejechać, i przejść.
- Budowa nawierzchni ulicy Koszykowej nie była ujęta w wieloletnim planie inwestycyjnym. Nie składano też żadnych deklaracji określających termin jej zmiany. W dokumentach Zarządu Dróg i Inwestycji Miejskich nie ma korespondencji dotyczącej tej sprawy - mówi Bartosz Czapliński z białostockiego magistratu.
Nasza Czytelniczka twierdzi, że korespondencji by nie mogło z prostej przyczyny, bo mieszkańcy nie słali do urzędu żadnych pism.
- Myślałam, że rozmawiam z ludźmi, którzy dotrzymują słowa. Teraz wyślemy oficjalne pismo - twierdzi nasza Czytelniczka.
Dodaje, że razem z innymi mieszkańcami ul. Koszykowej wystąpiła już do prezydenta, by ten nie dopuścił do powołania na Bojarach parku kulturowego. - Miasto powinno położyć nam polbruk, a nie myśleć o parkach - tłumaczy.
Ulica Koszykowa jest jedyną w okolicy, która ma bruk. Została pominięta, kiedy kilkanaście lat temu robiono nawierzchnię ul. Poprzecznej, Wiktorii i Staszica.
- Mieszkańcy ul. Koszykowej nie zgodzili się wtedy dołożyć do miejskiej inwestycji. Chodziło o zwrot około 20 procent kosztów - mówi Zbigniew Klimaszewski ze stowarzyszenia Nasze Bojary.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?