Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ul. Koszykowa 1. Melina może spłonąć. Sąsiedzi boją się pożaru (zdjęcia)

Tomasz Mikulicz
Lokator domu przy ul. Koszykowej 1 sprowadza gości i pali ogniska. Nawet gdy go nie ma, odbywają się imprezy. - To kwestia czasu aż dojdzie do tragedii - mówią sąsiedzi. Dom przy ul. Koszykowej 1 jest w rejestrze zabytków. Chroni go prawo

- Sprawa jest poważna. Boimy się o swoje życie i zdrowie. W każdej chwili nasz sąsiad może spalić i siebie, i nas - mówi Emil Aleksandrowicz z ul. Koszykowej 3.

Jego dom stoi obok jedynki. Mieszka tam lokator komunalny. Pod warunkiem, że akurat nie przebywa w domu pomocy społecznej. Na posesję nietrudno wejść. Wystarczy lekko popchnąć bramkę. Drzwi do domu też niemal stoją otworem. A wewnątrz... Koszmar. Na podłodze stoją rzędy butelek po wódce. Walają się brudne ubrania, strzępy gazet. Uwagę zwraca nadpalony próg. To pamiątka po ostatnim pożarze.

- Ogień pojawił się w biały dzień. Straż pożarną powiadomili przejeżdżający rowerzyści. Na szczęście nic się nie stało. A co, gdyby pożar wybuchł w nocy? - zastanawia się Emil Aleksandrowicz.

Mówi, że przy Koszykowej 1 ciągle odbywają się imprezy. Lokator zaprasza kolegów, a gdy go nie ma przychodzą sami.

- Proszę zobaczyć, pozatykali okna szmatami, by nie było ich widać z ulicy. W nocy palą świeczki, bo prąd dawno odcięła elektrownia. O nieszczęście nietrudno - opowiada Emil Aleksandrowicz.

Byliśmy tam ok. godz. 14. Widzieliśmy jednego ze stałych bywalców domu. Stał ulicę dalej na czatach. Miał dać sygnał innym, gdy już sobie pójdziemy.

- Wyrosła nam tu melina. I to za zgodą prezydenta. Miasto jest przecież właścicielem budynku - twierdzi Robert Brajczewski ze Staszica 12.

W jego domu siedzibę ma szkoła dla dzieci autystycznych. Natomiast naprzeciwko feralnej „jedynki”, przy ul. Staszica 3 stoi Ośrodek Dziennego Pobytu dla Osób Niepełnosprawnych w Stopniu Znacznym. Przy wejściu wisi tabliczka z logo Wschodzący Białystok. - Słońce wschodzi, ale nad meliną - mówi gorzko Robert Brajczewski.

Mieszkańcy wielokrotnie informowali Zarząd Mienia Komunalnego, straż miejską i policję. Na nic.

- A sprawa jest prosta. Miasto powinno zamontować czujki przeciwpożarowe, tak jak przy Koszykowej 10. W zeszłym roku tak zrobiono i pijaństwo się tam skończyło - wskazują sąsiedzi.

Katarzyna Ramotowska z biura komunikacji społecznej w magistracie mówi, że ZMK zabezpieczy dom. I zastanowi się nad czujkami. Oby nie za długo, bo może być za późno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny