Na niedzielę mieszkańcy zapowiadają kolejne spotkanie z udziałem urzędników, na którym ustalą dalsze sposoby przeciwstawienia się niechcianej inwestycji.
- Wszystkich zainteresowanych tym tematem, którzy nie chcą, by w mieście powstała kolejna fabryka smrodu, zapraszamy w niedzielę o godz. 17 do Kreatywnego Centrum Kultury przy ul. Studziwodzkiej - mówią organizatorzy protestu.
Z informacji, które posiada bielski magistrat wynika, że 27 marca wpłynęły do niego dwa podobne wnioski złożone przez tego samego inwestora - osobę fizyczną, właściciela działek leżących pomiędzy dwiema dzielnicami domów rodzinnych: Parkową i Studziwodami, w pobliżu ulicy Dubiażyńskiej.
- Ze złożonych pism wynika, że na dwóch działkach inwestor chce wybudować tuczarnie. Każda z nich o obsadzie do 205 dużych jednostek przeliczeniowych - informuje Urząd Miasta w Bielsku Podlaskim.
Jak tłumaczą urzędnicy, oznacza to mniej więcej około 2400 sztuk warchlaków w jednej tuczarni, które mają być hodowane w cyklu półrocznym.
- 6 miesięcy ma zająć hodowla zwierząt plus czyszczenie chlewni. A później do hodowli trafia nowa partia - mówią urzędnicy.
Inwestor wystąpił już z wnioskiem o wydanie decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych inwestycji. Na razie urząd nakazał inwestorowi uzupełnienie dokumentacji, ponieważ do wniosku nie dołączył on raportu o oddziaływaniu na środowisko.
Mieszkańcy dzielnicy Parkowej i Studziwód planami inwestora są bardzo zaniepokojeni. Obawiają się, że odór z tuczarni zatruje im życie, a okoliczne działki znacznie stracą na wartości.
- To osiedla domów jednorodzinnych. Zawsze był tam spokój. Kupując swoje działki i stawiając domy nie sądziliśmy, że tuż obok powstanie zakład tak uciążliwy dla sąsiadów - mówili przed piątkowym spotkaniem z burmistrzem.
Po spotkaniu wychodzili w nieco lepszych nastrojach.
- Burmistrz podszedł do nas ze zrozumieniem i zadeklarował nam pomoc - mówił Witold Kordiukiewicz, mieszkaniec Studziwód, którego posesja znajduje się ok. 150 metrów od działki, na której planowana jest budowa tuczarni.
Protestujący podkreślają, że w pobliżu Bielska już chlewnie są i zwłaszcza letnimi wieczorami mieszkańcy całego miasta odczuwają fetor przez nie produkowany.
- Z okolic Parcewa wiatr niesie taki smród, że czuć go w Widowie oddalonym o kilka kilometrów. A po drodze są jeszcze osiedla bloków mieszkalnych. Tam ludzie okien nie mogą otwierać - mówią mieszkańcy.
Jednym tchem wymieniają też inne zakłady, w pobliżu których zapachy utrudniają im życie: inne chlewnie, oczyszczalnię ścieków, mleczarnię.
- Teraz ma powstać kolejna fabryka smrodu - mówią.
- Problem w tym, że w Polsce nie ma przepisów, które precyzowałyby co to jest smród i jaka jest jego dopuszczalna norma - mówi Witold Kordiukiewicz. - Liczymy jednak na to, że burmistrzowi uda się znaleźć przepisy, które na taką inwestycje nie pozwolą.
Burmistrz przyznaje, że jest prawo miejscowe, które zabrania hodowli zwierząt w centrum miasta, ale na obrzeżach można mieć zwierzęta gospodarskie.
- W tym przypadku ważną rolę odgrywa też skala tej inwestycji - przyznaje burmistrz Bielska Podlaskiego Eugeniusz Berezowiec.
Walka o tuczarnię dopiero się zaczyna. Urzędnicy przyznają, że przed inwestorem długa droga: uzupełnienia już złożonych dokumentów, wystąpienia o pozwolenie na budowę i decyzji o warunkach zabudowy. Ale - jak każda droga - ta też jest do przejścia. Protestujący sąsiedzi do inwestycji dopuścić jednak nie chcą.
- Kolejnym krokiem w tej sprawie będzie niedzielne spotkanie o godz. 17 w Kreatywnym Centrum Kultury, na które zapraszamy wszystkich zainteresowanych losem południowych dzielnic Bielska Podlaskiego - mówią organizatorzy.
Organizatorzy protestu założyli profil ANTYświnia w serwisie Facebook, na którym informują o swoich działaniach.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?