Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ul. Dojnowska: Tiry jeżdżą na skróty. Mogą zerwać kable telefoniczne

Tomasz Mikulicz [email protected] tel. 85 748 95 54
Maria Łapińska skarży się, że w nocy nie może zasnąć, bo pod jej oknami jeżdżą ciężarówki. Boi się też o linie telefoniczne. – Jesteśmy starszymi ludźmi. Nie każdy z nas umie obsłużyć telefon komórkowy. Anie daj Boże, trzeba będzie zadzwonić po pogotowie.
Maria Łapińska skarży się, że w nocy nie może zasnąć, bo pod jej oknami jeżdżą ciężarówki. Boi się też o linie telefoniczne. – Jesteśmy starszymi ludźmi. Nie każdy z nas umie obsłużyć telefon komórkowy. Anie daj Boże, trzeba będzie zadzwonić po pogotowie. Andrze Zgiet
Odkąd rozpoczęła się przebudowa mostu na ul. Dojlidy Fabryczne, mieszkańcy ul. Dojnowskiej przeżywają gehennę. Rano i wieczorami na ulicy pełno jest ciężarówek, które jeżdżąc tędy łamią przepisy. Kierowcy skracają sobie drogę, choć powinni korzystać z objazdów. Tymczasem wysokie pojazdy mogą zniszczyć linie telefoniczne.

Najgorzej jest w nocy. Tiry nie dają nam spać. Podobnie jest w godzinach rannych - mówi Maria Łapińska.
Mieszka w drewnianym domu przy ul. Dojnowskiej 52, tuż obok skrzyżowania z ul. Leśną. Na osiedlu obowiązuje zakaz wjazdu ciężarówek, jednak kierowcy notorycznie łamią przepisy.

- Szczególnie teraz, kiedy trwa budowa mostu przy ul. Dojlidy Fabryczne. Robotnicy weszli tam w poniedziałek. Mieszkańcy naszej ulicy od razu to odczuli - podkreśla nasza Czytelniczka. - A kierowcy nie widzą znaków drogowych? Może mają kłopoty ze wzrokiem.

Ciężarówki skracają sobie tędy drogę. A powinny korzystać z objazdu: ulicami Plażową i Baranowicką do ul. Branickiego lub jadąc od strony śródmieścia - ulicami Ciołkowskiego, Mickiewicza i Kuronia.

- Nie dość, że łamią przepisy i hałasują, to jeszcze mogą zerwać linie telefoniczne, które wiszą dość nisko nad jezdnią.Ostatnio widziałam jak z szoferki wychylił się pan, który ręką podniósł kabel kilka centymetrów w górę. Tylko dzięki temu ciężarówka nie zerwała kabli - opowiada Maria Łapińska.

O tym problemie pisaliśmy zresztą już dwa lata temu. Po naszej interwencji Telekomunikacja Polska podniosła kable, tak że znalazły się one na szczycie słupów.

- Wyżej już się nie da, tymczasem ciężarówki nadal jeżdżą. I są wśród nich bardzo wysokie. To tylko kwestia czasu, aż w końcu któraś odetnie nam dostęp do telefonu - twierdzi nasza Czytelniczka.
A z komórek starsi ludzie raczej nie korzystają.

- Nie każdy z nas umie obsłużyć telefon komórkowy. Anie daj Boże, trzeba będzie zadzwonić po pogotowie. Jeśli kabel będzie zerwany, jesteśmy odcięci od świata - tłumaczy Maria Łapińska.

Podinspektor Andrzej Baranowski z zespołu prasowego komendanta wojewódzkiego policji w Białymstoku twierdzi, że od poniedziałku policjanci częściej jeżdżą na patrole w tej części miasta.

- Problem jest nam znany. Ciężarówki nie mogą tu wjeżdżać - podkreśla Andrzej Baranowski.

Kierowcy, którzy złamią zakaz muszą się liczyć z tym, że mogą dostać mandat w wysokości do 350 zł i nawet trzy punkty karne.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny