Ul. Białówny. Brutalne zabójstwo w bloku. Bili, kopali, dźgali nożem (zdjęcia, wideo)

Bili we troje. Zadawali ciosy nożem i drewnianymi nogami z połamanego stołu. Kopali. Uderzali w głowę, klatkę piersiową. Zdawali sobie sprawę, że atakując bezbronnego człowieka w ten sposób, mogą go zabić. Dlatego białostocka prokuratura oskarżyła 36-letniego Marcina K., 25-letniego Daniela L. i 27-letnią Elizę Z. o zabójstwo.

Ul. Białówny 9. Śmierć w Mikołajki. Mężczyzna skonał na klatce. Zabójstwo niewykluczone (zdjęcia, wideo)

To stało się w nocy z 5 na 6 grudnia ubiegłego roku w centrum. W jednym z mieszkań trwała libacja. Kilka razy przyjeżdżała tam policja, jednak mundurowym nie udało się wejść do mieszkania. Śledczy ustalili, że po jednej z takich interwencji Eliza Z. zaczęła wyzywać Bogdana R. i bić go po twarzy. Powodem miało być to, że Bogdan R. ośmielił się wezwać mundurowych, by ci zmusili Elizę Z. i jej chłopaka Marcina K. do opuszczenia tamtego mieszkania. Chciał tego gospodarz Andrzej Ł.

Do bicia przyłączyli się Marcin K. i Daniel L. Prokuratura ustaliła, że najbardziej agresywny był Marcin K. To on miał w pewnym momencie zadać 45-latkowi cios nożem w klatkę piersiową.

Wiadomo, że ofiara była bita kilka razy z przerwami. Napastnicy próbowali nawet cucić mężczyznę, wrzucając go do wanny i oblewając zimną wodą. Potem wywlekli pobitego na korytarz i poszli spać. Rano oskarżeni zorientowali się, że Bogdan R. nie żyje. Uciekli stamtąd.

Właściciel mieszkania Andrzej Ł., wystraszył się całej sytuacji. Wyciągnął zwłoki Bogdana R. na klatkę schodową, a w mieszkaniu wytarł krew. Przed sądem odpowie za utrudnianie śledztwa.

Oskarżeni nie przyznali się. Umniejszali swoją rolę w całym zdarzeniu. Twierdzili, że ofiarę uderzyli tylko kilka razy. Za zabójstwo Marcinowi K., Danielowi L. i Elizie Z., którzy są tymczasowo aresztowani, grozi nawet dożywocie. 56-letniemu Andrzejowi Ł. za utrudnienie śledztwa - pięć lat pozbawienia wolności.