Ten problem wraca od lat nie tylko przy okazji Wszystkich Świętych.
- Owszem, wtedy moje podwórze jest wykorzystywane na wręcz masową skalę, ale w tzw. normalne dni też ludzie się tutaj załatwiają - dodaje suwalczanin.
Na największej w mieście nekropolii, stałej ubikacji nie było nigdy. Toy-toy znajduje się natomiast na cmentarzu komunalnym przy ul. Reja. Jak zapewnia cmentarna administracja, jest dostępny nie tylko we Wszystkich Świętych, ale każdego dnia.
- Idealnych warunków higienicznych rzecz jasna nie ma, ale jak ktoś odczuje pilną potrzebę, nie musi biegać do pobliskiego lasku - słyszymy.
Cmentarzem przy ul. Bakałarzewskiej zarządza parafia pw. św. Aleksandra. Jeden toy-toy został właśnie ustawiony. Ale będzie tu jedynie przez kilka najbliższych dni.
- To są określone koszty - tłumaczy ks. Kazimierz Gryboś, proboszcz parafii. - Płacimy za każdy dzień. Nie stać nas, aby ten toy-toy stał cały czas.
Zdaniem proboszcza, byłby nawet problem ze stałą lokalizacją takiej konstrukcji. Cmentarz jest bardzo zatłoczony, grób znajduje się obok grobu. A nikt takiego sąsiedztwa mieć nie chce. - Zdaję jednak sobie sprawę, że tę kwestię należałoby raz na zawsze rozwiązać - mówi ks. Gryboś. - Kiedyś nawet rozmawiałem na ten temat z przedstawicielami urzędu miasta, ale jakoś ta sprawa się rozmyła.
Zdaniem księdza, to urząd powinien wziąć na siebie rozwiązanie problemu. Stała, publiczna ubikacja mogłaby powstać poza cmentarzem, choćby w okolicach ul. Grunwaldzkiej.
Jednak zdaniem Jarosława Filipowicza, rzecznika prasowego ratusza, o dostęp do ubikacji osób przebywających na cmentarzu powinien zadbać jego administrator. Nic więc nie wskazuje na to, by miasto miało w coś takiego inwestować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?