Dwa suspensy i mnóstwo nudy - tak można określić pop filozoficzny film okołobożonarodzeniowy "Ukryte piękno". Pomysł na oraz jest ze wszech miar zacny - opowiedzieć o tym, czy i jak rodzice mogą pogodzić się z utratą dziecka. Czy czas i grupa wsparcia, psychologiczne terapie dobrowolna samotność wyleczą rany? Jak mówić obcym o swoim bólu a jak powiedzieć bliskim, że lekarze nie dają nam szans na dalsze życie? Wszystko to jednak tonie w zwykłej żądzy pieniądza.
Intryga wymyślona przez "przyjaciół", a tak naprawdę wspólników głównego bohatera nie ma w niekonwencjonalny sposób wyleczyć jego zbolałą duszę tylko uchronić ich wspólną firmę przed finansowym krachem. Żeby było jeszcze łzawiej, przy okazji wiarołomny mąż (tępo gapiący się w kamerę Edward Norton) ma odzyskać zaufanie córeczki, którą zabrała zdradzona żona. Bohaterowie wdają się w sowicie opłaconą psychodramę z wynajętymi aktorami, a widz musi wysłuchiwać pseudofilozoficzne bredzenie, czasem tylko ocierając łzę, kiedy słyszy się u umieraniu dzieci. Mimo plejady gwiazd w sumie uwagę skupia tylko "boleściwy" Will Smith cudownie kpiąca z całej sytuacji Helen Mirren. Odrobinę życia wprowadza znany z "Więźnia labiryntu" Jacob Latimore, a chodzącą słodyczą jest apetyczna Naomie Harris, czyli nasza ulubiona nowa pani Moneypenny!
"Ukryte piękno" to film, w którym aktorzy zdają się grać za karę, reżyser pracował z nimi chyba na klęczkach, zaś scenarzysta postanowił w dialogach przebić Paolo Cohello. Momentami wzrusza - to fakt, częściej jednak wywołuje zażenowanie. Na własne ryzyko.
UKRYTE PIĘKNO- Oficjalny zwiastun filmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?