Damian Z., Artur P. i Patryk H. stanęli w poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Koszalinie. - Są oskarżeni o bestialskie zabójstwo na tle rabunkowym, za co, przy takiej kwalifikacji czynu, grozi im 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie - informuje Sławomir Przykucki, rzecznik Sądu Okręgowego.
Waldemar Katzig, przewodniczący składu orzekającego częściowo wyłączył jawność rozprawy, w tym zeznania samych oskarżonych. Z aktu oskarżenia i naszych wcześniejszych ustaleń rysuje się obraz tragicznych zdarzeń z nocy z piątku na sobotę - 15 na 16 lipca 2011 roku.
Trzej koledzy, doskonale znani mieszkańcom małej popegeerowskiej wsi Chwalimki koło Barwic z drobnych wybryków, wiedzieli, że 74-letnia Krystyna G. od dwóch miesięcy jest wdową. Uznali, że na pewno po mężu odziedziczyła duże pieniądze. Zakradli się do garażu, gdzie... stał rozklekotany mały fiat. Hałasy obudziły staruszkę. Wyszła z domu. Na podwórku wymierzyli jej pierwsze ciosy. Za narzędzie posłużyło im to, co było pod ręką - cegły. Krew trysnęła na elewację domu.
- Złamania kości czaszki, twarzoczaszki, stłuczenie mózgu, zmiażdżona krtań, urazy klatki piersiowej, połamane żebra, stłuczenie płuc, serca, krwotok wewnętrzny - to tylko część obrażeń, które w akcie oskarżenia wymieniła prokurator ze Szczecinka.
Za zabójstwo oskarżonym grozi dożywocie.
O szczegółach tej przerażającej sprawy przeczytasz we wtorek w papierowym wydaniu "Głosu Koszalińskiego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?