Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Udało się złapać sprawców napaści, bo jeden z nich kliknął kartą miejską

Magdalena Kuźmiuk [email protected]
Kewin i Łukasz  nie przyznawali się do napadu. Jednak kliknięcie e-kartą potwierdziło, że jechali tym samym autobusem co ofiara.
Kewin i Łukasz nie przyznawali się do napadu. Jednak kliknięcie e-kartą potwierdziło, że jechali tym samym autobusem co ofiara. jch
Napadnięty w autobusie mężczyzna wskazał policjantom sprawców. Nie przyznawali się. Zgubiło ich to, że jeden z nich kliknął kartą miejską.

Białostoczanin Kewin B. nie miał skrupułów, by w autobusie miejskim napaść i okraść przypadkowego pasażera. 19-latek obawiał się jednak mandatu za jazdę na gapę, dlatego kilka minut przed napaścią przezornie kliknął swoją kartą miejską. Po chwili razem z kolegą - również 19-letnim Łukaszem T. napadli mężczyznę.

Prokuratura właśnie skierowała do Sądu Rejonowego w Białymstoku akt oskarżenia w tej sprawie.

To wydarzyło się 21 marca. Śledczy ustalili, że około godziny 21.30 Wojciech K. jechał autobusem linii 15. Zaczepiło go dwóch młodych mężczyzn. Jeden ostentacyjnie usiadł obok niego, drugi stanął za nim. - Daj mi 50 złotych. Albo nie - daj stówę - miał zażądać Kewin B.

Wojciech K. zarzekał się, że nie ma przy sobie takiej gotówki. Oskarżeni mu nie uwierzyli. I postanowili sami przeszukać kieszenie jego kurtki. Wojciech K. podszedł do kierowcy i poprosił, by ten wezwał policję. Wtedy autobus się zatrzymał i Wojciech wysiadł. Za nim - na ulicy Ciołkowskiego - wysiedli też Kewin i Łukasz.

Prokuratura ustaliła, że młodzi mężczyźni szli za pokrzywdzonym, pokrzykując i popychając go. Oskarżeni mieli mu też grozić pobiciem. W pewnej chwili - według śledczych - Kewin B. szarpnął Wojciecha za kurtkę i wyrwał mu z ręki telefon. Był wart 300 złotych.

Napastnicy zażądali też od swojej ofiary, by za kwadrans przyniósł im pieniądze. Wojciech K. wszedł jednak do pobliskiego sklepu i poprosił sprzedawczynię, by wezwała policjantów. Ci ujęli napastników.

Kewin i Łukasz nie przyznawali się do napadu. Jednak kliknięcie e-kartą potwierdziło, że jechali tym samym autobusem co ofiara.

- Ostatecznie oskarżeni 19-latkowie przyznali się do popełnienia zarzucanego im czynu - mówi Marek Winnicki, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe.

W czasie przesłuchania Kewin B. zarzekał się, że nie szarpał pokrzywdzonego i nie groził mu. Łukasz T. z kolei winą za zajście obarczał samego pokrzywdzonego, który - według 19-latka - chciał się bić i ich sprowokował.

Oskarżonym 19-latkom grozi nawet 12 lat pozbawienia wolności.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny