MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowie z Ukrainy zostaną objęci obowiązkiem szkolnym. Nie wiadomo, ilu z nich rozpocznie edukację w podlaskich placówkach

Magda Ciasnowska
W palcówkach w całym kraju naukę rozpocząć może od 20 do 40 tys. dzieci  u Ukrainy.
W palcówkach w całym kraju naukę rozpocząć może od 20 do 40 tys. dzieci u Ukrainy. pixabay
Od września wszystkie ukraińskie dzieci mieszkające w Polsce obejmie obowiązek szkolny. W placówkach w całym kraju naukę rozpocząć może od 20 do 40 tys. dzieci.

Rok szkolny 2024/2025 przyniesie ze sobą mnóstwo zmian. Będzie odchudzenie podstawy programowej, odświeżenie listy lektur, wprowadzenie obowiązkowych zajęć z pierwszej pomocy oraz możliwość łączenia grup na lekcjach religii.

Zmiany dotkną również dzieci i młodzież z Ukrainy, którzy po wybuchu wojny pojawili się w naszym kraju. Do tej pory Ukraińcy mieli wybór - ich pociechy mogły uczyć się zdalnie w swoim kraju, bądź uczyć się w systemie mieszanym. Wraz z początkiem nowego roku szkolnego wszystkie ukraińskie dzieci mieszkające w Polsce obejmie obowiązek szkolny.

Na kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego wciąż nie wiadomo, ile uczniów z Ukrainy trafi do polskich szkół. Według szacunków polskiej strony, może to być od 20 do 40 tys. dzieci. Według strony ukraińskiej, te liczby mogą być znacznie większe, dochodzące nawet do 160 tys.

- Absolutnie w to nie wierzę – mówiła 20 sierpnia, podczas rozmowy z Polsat News Barbara Nowacka, minister edukacji. - Tak naprawdę nie wiemy, ilu uczniów trafi do polskich szkół, dlatego, że te dane nigdy nie były prowadzone.

Okazuje się, że wprowadzenie obowiązku szkolnego dla ukraińskich dzieci, po niedawnej nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy, będzie wiązało się także z wypłacaniem świadczenia „800 plus”.

- Musimy mieć pewność, że pieniądze trafiają do osób, które przebywają w Polsce – zaznacza Nowacka. - Dzieci ukraińskie są od ponad czterech lat w systemie kształcenia zdalnego. To nie jest zdrowe. Szczególnie, kiedy są w Polsce, kiedy nie poznają naszej tradycji, kultury, historii, języka często się patologizują, często są poza systemem. To był nasz obowiązek, aby włączyć je do systemu edukacyjnego.

Sprawdź:Od września w szkołach podstawowych i średnich obowiązywać będzie odchudzona podstawa programowa

Póki co nikt nie ma też wiedzy, ilu ukraińskich uczniów rozpocznie od września naukę w podlaskich placówkach.

- Dane dotyczące liczby uczniów z Ukrainy przyjętych do białostockich szkół będą znane we wrześniu po wprowadzeniu ich do Systemu Informacji Oświatowej – informuje Marta Matejczuk z Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku.

Jak zapewnia magistrat, aktualnie dyrektorzy szkół nie zgłaszają wynikających z wprowadzonego przez resort edukacji zmian problemów dotyczących braku miejsc w placówkach.

Z kolei w kilku białostockich szkołach słyszymy, że od września pojawi się w nich kilkoro bądź kilkanaścioro uczniów zza wschodniej granicy.

- Widać, że ta liczba osób z Ukrainy jest trochę większa, niż w ubiegłych latach. W tym roku szkolnym będzie ich kilkanaście. Wcześniej byli to pojedynczy uczniowie - mówi Dariusz Naumowicz, dyrektor VI LO w Białymstoku.

Dzieci z Ukrainy nadal będą miały możliwość nauki języka polskiego dodatkowo - minimum 4 godziny w tygodniu. Okres dodatkowej bezpłatnej nauki zostanie wydłużony do 36 miesięcy. Z kolei dla nauczycieli przewidziane są dodatkowe szkolenia, wsparcie psychologiczne i pedagogiczne.

Dzieci będą miały możliwość korzystania z pomocy asystenta międzykulturowego. Przewidywane jest wsparcie finansowe dla organów prowadzących szkoły.

Uwagi dotyczące nadchodzący zmian ma Zarząd Główny Związku Nauczycielstwa Polskiego.

– Nie można – jak dzieje się to od wielu lat – tylko dokładać obowiązków nauczycielom, doprowadzać do powstawania różnorodnych zespołów klasowych (uczniowie uzdolnieni, uczniowie z orzeczeniami o potrzebie kształcenia specjalnego, uczniowie z opiniami z PPP, uczniowie ukraińscy i innych narodowości), równocześnie zwiększając liczbę uczniów w oddziałach i nie gwarantując żadnego wsparcia. W taki sposób obniżamy jakość edukacji, wzrasta niezadowolenie rodziców, nauczyciele rezygnują z pracy w szkole, a absolwenci wyższych uczelni nie chcą jej podejmować mając na względzie trudne warunki pracy, niskie wynagrodzenia i brak prestiżu – czytamy w opinii ZNP.

Zobacz też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mount Everest cały czas rośnie

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny