Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowie V LO odwiedzili Białoruś, Litwę, Łotwę i Rosję śladami Polaków (zdjęcia)

Adrian Kuźmiuk
Od lewej: Anna Jóźwiak, Patryk Grycuk, Paulina Mierzwińska, Kinga Wójtowicz, Paulina Kościukiewicz, Łukasz Bajraszewski, Piotr Bielecki, Rafał Sulima.
Od lewej: Anna Jóźwiak, Patryk Grycuk, Paulina Mierzwińska, Kinga Wójtowicz, Paulina Kościukiewicz, Łukasz Bajraszewski, Piotr Bielecki, Rafał Sulima. Archiwum prywatne
W 71 rocznicę zbrodni katyńskiej. Uczniowie V LO zostali wybrani przez IPN i zwiedzili miejsca drogie Polakom na Białorusi, Litwie, Łotwie i w Rosji.

[galeria_glowna]
- Najbardziej utkwiło mi w pamięci miejsce katastrofy tupolewa w Smoleńsku - mówi Rafał Sulima, uczeń V LO. - Symboliczna brzoza, o którą zahaczył samolot oklejona jest zdjęciami ofiar. A część kadłuba wciąż wbita jest w drzewo.

Z okazji 71 rocznicy zbrodni katyńskiej Rafał razem z sześcioma uczniami V Liceum Ogólnokształcącego w Białymstoku wyjechał w podróż śladami Polaków po Białorusi, Litwie, Łotwie i Rosji. Szkołę wybrał białostocki oddział Instytutu Pamięci Narodowej, a podróż opłacił urząd miejski. Przez pięć dni młodzi białostoczanie poznawali dzieje Polaków na obczyźnie.

- Samo miejsce katastrofy smoleńskiej jest odgrodzone i pilnuje go rosyjski policjant, który wszystkich legitymuje - mówi Rafał Sulima. - Miasto jest bardzo zaniedbane. Rozpadające się chodniki, dziurawe drogi, szare, odrapane bloki przywołują na myśl slumsy.

Podobne wspomnienia mają z Białorusi. Zwiedzili m.in. Grodno, Lidę i Nowogródek.

Zaniedbane polskie cmentarze

- Najbardziej utkwiły nam w pamięci zaniedbane polskie cmentarze i rozsypujące się nagrobki z lat międzywojennych - mówi Anna Jóźwiak, nauczycielka. - Zupełnie inaczej wyglądała nekropolia pod łotewskim Dyneburgiem, gdzie groby polskich żołnierzy z 20. roku były zadbane i dobrze utrzymane.

Po Białorusi oprowadzał ich Stanisław Poczobut, ojciec Andrzeja Poczobuta, działacza nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi. Opowiadał, jak jego syn został skazany na 3 lata więzienia za zniesławienie prezydenta Aleksandra Łukaszenki.

Młodzież odwiedziła też Katyń.

- Atmosfera tego miejsca jest trudna do opisania - mówi Paulina Kościukiewicz. - Nad czterema tysiącami tablic z imionami pomordowanych górują wysokie drzewa, które niespokojnie kołyszą się na wietrze.

- Ciarki przechodzą po plecach, gdy słyszy się dźwięk dzwonu umieszczonego pod ziemią - dodaje Anna Jóźwiak. - Jest to symbol wołania krwi zmarłych. Na dzwonie wyryta jest treść Bogurodzicy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny