Portal Onet opublikował list środowiska akademickiego, które sprzeciwia się wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego, piętnowaniu osób nieheteronormatywnych oraz działaniom Przemysława Czarnka, nowego ministra edukacji i nauki.
- W ostatnich tygodniach władza po raz kolejny złamała zasady Konstytucji, piętnując tym razem środowiska mniejszości seksualnych. Zapowiedziano również sprzeczną z Konstytucją ideologizację polskich szkół, od przedszkola po uniwersytety, w duchu doktryny katolickiej i historycznych resentymentów, a ograbiony z powagi Trybunał Konstytucyjny zakazał prawa do usuwania płodów obciążonych nieuleczalnymi wadami – czytamy we wstępie.
Następnie autorzy listu zarzucili rządzącym realizowanie rewolucji kulturowej, po której "kształt duchowy i intelektualny" społeczeństwa ma wyrażać podporządkowanie się Kościołowi katolickiemu i ideom "bogoojczyźnianym", brak szacunku dla prawa, wrogość wobec innych, a także, jak piszą - ksenofobię i zaściankowość.
Twierdzą, że twarzą tych zmian, a także aktywnym ich orędownikiem, jest obecny minister edukacji i nauki, Przemysław Czarnek.
- Co wskazuje nie tylko powód tej nominacji, ale także próbę włączenia środowiska akademickiego w makiaweliczny plan i jego "naukowe" uzasadnienie. W tym planie szczególną rolę wyznaczono kobietom, mającym wrócić do tradycyjnych ról, tzn. znosić w milczeniu przemoc domową, ciężar pielęgnowania dzieci, także tych dotkniętych niepełnosprawnością, wymagających całodobowej opieki, jak również dokonać ograniczenia aspiracji zawodowych na rzecz rzekomo świętych obowiązków prokreacyjnych - piszą autorki listu.
Zaznaczają, że nauka musi pozostać zbiorem teorii i praktyk społecznych, opartych na ich zdaniem niedoskonałych, jednak weryfikowalnych i sprawdzalnych założeniach, które są wolne od presji ideologicznej, także religijnej. Stwierdzają też, że mają wobec społeczeństwa pewne obowiązki, „a szczególnie wobec tej jego części, która doznaje ewidentnych krzywd”.
- Dlatego nawołujemy do protestu wobec kierunku rządzenia obranego przez władzę. Wprowadzane posunięcia cofają wolności obywatelskie do czasów wczesnego PRL-u lub dalszej przeszłości, uniemożliwiają podejmowanie decyzji życiowych w zgodzie z własnym sumieniem, skazują na cierpienia tysiące kobiet, prowadzą do życiowych dramatów, krępują uprawianie wolnych zawodów, podkopują fundamenty badań naukowych - podsumowują.
Pod listem podpisało się 497 pracowników naukowych z całej Polski. Wśród podpisów można znaleźć też akcenty białostockie,
- dr hab. Monika Bednarczuk, Uniwersytet w Białymstoku
- dr hab. Elżbieta Konończuk, prof. UwB, Uniwersytet w Białymstoku
- dr hab. Danuta Zawadzka, prof. UwB, Uniwersytet w Białymstoku
- dr hab. Katarzyna Sawicka-Mierzyńska, Uniwersytet w Białymstoku
- dr hab. Elżbieta Sidoruk, Uniwersytet w Białymstoku
- prof. dr hab. Marta Rau, Akademia Teatralna - Filia w Białymstoku
List to nie jedyny sprzeciw wobec działań nowego ministra edukacji. W Internecie powstała też petycja o odwołanie Czarnka. Podpisują się pod nią i studenci, i wykładowcy z całej Polski. Do tej porty udało się zebrać prawie 90 tys. podpisów.
Wcześniej stanowisko zajęła także Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich. Sprzeciwiała się ona wypowiedziom Czarnka, między innymi o tym, że uczelnie, na których wyrażono zgodę na godziny rektorskie lub dziekańskie w ramach Strajku Kobiet - mogą nie dostać ministerialnych dotacji.
Strajk generalny kobiet i czarny spacer w Białymstoku. Protestujący znowu opanowali miasto (zdjęcia)
Szkoły w czasie pandemii
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?