Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczą się, jak pracować z tym „innym”. Nie tylko na uczelni

Agata Sawczenko
Magdalena Andraka
Odwiedzili Treblinkę, Grabarkę i Drohiczyn. Po to, by zobaczyć, jak różni ludzie żyją w Polsce, jak różne mają wspomnienia, mentalność, oczekiwania. To ważne doświadczenie dla przyszłych położnych. Bo dzięki temu uczą się, że nie do każdego pacjenta należy podchodzi w ten sam sposób.

Równo, ale nie tak samo - zawsze powtarza swoim studentom dr Andrzej Guzowski z Wydziału Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Chodzi mu o to, jak przyszłe pielęgniarki i położne mają traktować swoich pacjentów, którzy będą trafiali na ich oddziały. Prowadzi z nimi zajęcia „Problemy wielokulturowości w medycynie”. UMB to jedna z nielicznych polskich uczelni medycznych, gdzie są takie zajęcia.

- Chcemy, by młodzież zrozumiała, czym jest otaczająca kultura, problemy migracyjne i związane z tym podejście do pacjenta - tłumaczy dr Guzowski. Przekonuje, że nie można każdego pacjenta traktować tak samo. To wielka niesprawiedliwość.

Jednak na zajęciach nie podaje gotowych recept na rozmowy z pacjentami. Nie tworzy checklisty. - Wolę uczyć przez zrozumienie. Żeby studenci zrozumieli problem inności, zrozumienia, cierpienia pacjenta w tych sferach pozamedycznych - mówi.

To ważna umiejętność. Bo takich „innych” pacjentów trafia - wbrew pozorom - do naszych szpitali całkiem sporo. To nie tylko uchodźcy, nie tylko przedstawiciele mniejszości narodowych czy religijnych, nie tylko odwiedzający nasz kraj cudzoziemcy. - Tym „innym” może być każdy. Wystarczy złapać jakąś wstydliwą chorobę, czasem nowotwór, HIV. I już zobaczymy, że tzw. przyjaciele zaczynają się od nas odwracać. Często w takich przypadkach następuje ostracyzm, odsuwanie się od takich osób - mówi Andrzej Guzowski.

Tak jest w życiu codziennym. Ale w żadnym razie nie można w ten sposób ludzi traktować na oddziałach. Szpital i personel medyczny są przecież od tego, by pomagać. W żadnym wypadku też nie może być tak, że personel nie wie, jak postępować z takim pacjentem. A jeśli nie wie - powinien zapytać. Tego, jak ważna jest rozmowa i otwartość na drugiego człowieka uczy właśnie swoich studentów dr Guzowski. Ale nie tylko w trakcie roku akademickiego. Zawsze proponuje - po zakończeniu już zajęć - objazd naukowy.

W tym roku do Treblinki, Grabarki i Drohiczyna pojechały przyszłe położne. - W Treblince zastanawiamy się, do czego człowiek jest zdolny, kierując się samym rozumem, pozbawionym duchowości, refleksji. W Drohiczynie poznajemy historię Podlasia, a na Grabarce zgłębiamy wschodnią religijność - opowiada Andrzej Guzowski. I nie ma wątpliwości - takie zajęcia są potrzebne przyszłym medykom. Bo leczyć trzeba z sercem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny