Tysiąclecia Państwa Polskiego to ulica przyjazna dla inwalidów. Przesadnie

Rozumiem, że niepełnosprawni powinni mieć zagwarantowane miejsca parkingowe, ale nie powinno ich być aż tyle - mówi Karol Kulczakiewicz.

Przy osiedlowej uliczce stoją trzy bloki, o adresach: Tysiąclecia Państwa Polskiego 52, 54 i 56. Naliczyliśmy, że jest tam aż 18 miejsc z kopertą. Były puste. - Zazwyczaj zajęte są dwa, może trzy. Skoro nie ma aż takiej potrzeby, po co je było budować? - mówi nasza Czytelniczka, która poinformowała nas o problemie.

Bloki zostały wzniesione przez Kombinat Budowlany. - Parkingi zostały wykonane zgodnie z projektem budowlanym. Przepisy ściśle określają ich liczbę - mówi Jacek Smoliński, wiceprezes Kombinatu Budowlanego.

Tłumaczy, że gdyby chciał stworzyć mniej, nie dostałby pozwolenia na budowę.

- Nie ma tu zresztą problemu z brakiem miejsc. Niedaleko bloków jest duży parking. Tam nie można było jednak namalować kopert, bo powinny być one jak najbliżej wejść do klatek - mówi Jacek Smoliński.
Dodaje, że Kombinat poszedł mieszkańcom na rękę.

- Na ich prośbę z kilku znaków z napisem "P" zabraliśmy informację, że mogą tu parkować niepełnosprawni - twierdzi.

Sprawą zainteresowała się jednak straż miejska. Wysłała do Kombinatu ostrzeżenie, że następnym razem może się skończyć mandatem. - Musieliśmy więc ponownie zamontować tabliczki - przyznaje wiceprezes.
Straż miejska jest zresztą częstym gościem w tych okolicach.

- Wlepiają mandaty tym, którzy stawiają auta prostopadle do ulicy. Parkingi są zaś do niej równoległe. Przez to mieści się tu znacznie mniej samochodów - twierdzi Karol Kulczakiewicz.

Jacek Smoliński znów mówi o przepisach. - Gdyby parkingi były usytuowane w taki sposób jak chcą tego mieszkańcy, byłyby zbyt blisko okien - rozkłada ręce.

Nasza Czytelniczka uważa, że Kombinat mógłby jednak pomóc mieszkańcom. - Tymczasem zrzuca na nas problemy - twierdzi.