Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tysiąc złotych na pieluchy

Joanna Klimowicz [email protected] Andrzej Kłopotowski [email protected]
Czy w Białymstoku - wzorem Karkowa - będzie wypłacane becikowe? Wszystko wskazuje na to, że tak. Pomysł na wypłacenie tysiąca złotych na wyprawkę dla każdego malucha robi w Radzie Miejskiej coraz większą furorę.

Komentarz

Komentarz

Becikowa polityka
Kilka tygodni temu Liga Polskich Rodzin, teraz Prawo i Sprawiedliwości, za kilka dni pewnie SLD... Wszyscy będą się teraz ścigać, by dawać matkom pieniądze za urodzenie dziecka. Oczywiście, kolejną "sprężyną" będzie kwota: tysiąc, może dwa, a dlaczego nie pięć tysięcy złotych za dziecko?
Jeśli ktoś myśli, że w ten sposób zachęci ludzi do powiększenia rodziny, to jest w błędzie. Politycy powinni pomyśleć, co zrobić, by człowiek miał pracę, by jego życie było w miarę stabilne. Wtedy taki człowiek na pewno będzie miał ochotę na wychowanie kilku dzieci.
Dziś to, co dzieje się wokół "becikowego" to igrzyska polityczne. Nie dajmy się na to nabrać.
Wojciech Jarmołowicz

Wczoraj radni Prawa i Sprawiedliwości zwołali w tej sprawie konferencję prasową. - Przygotowaliśmy już projekt uchwały w tej sprawie - mówi Kazimierz Dudziński, radny PiS.

Na razie wystarczy, ale...
Porodówka w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym. Leżące tu panie Anna Alińska i Joasia Trochimczyk zarzekają się, że ich jednodniowe pociechy to już ostatnie w rodzinach.
- Po wczorajszych perypetiach... - wzdychają ciężko. - Wystarczy! Oddamy nasze becikowe komuś, kto za nas urodzi - śmieją się.
Mężowi Joanny oczy błyszczą na wieść o pomyśle wynagradzania mam przez gminę.
- Pomyśl, co by można było kupić: pieluchy, środki czystości, łóżeczko. Ale na ten wózek, co widzieliśmy, to by nie starczyło. Kosztował 2700 złotych. Leciutki, skrętny... Przydałby się taki.
Rodzice szacują, że najskromniejsza pierwsza wyprawka kosztuje około tysiąca złotych. - Dobijajcie się o to becikowe w naszym imieniu - proszą.
- Pacjenci mają kłopoty nawet z wykupieniem leków. Tysiąc złotych to nie są wielkie pieniądze, ale mogą pomóc - popiera pomysł dr Edward Kobylec, ordynator oddziału położnictwa i patologii ciąży. Dodaje, że mogłaby być to też dodatkowa zachęta, bo w Polsce z roku na rok spada liczba urodzeń.

Pieniądze już są
- Chcemy, by każda matka, która zdecyduje się na dziecko dostawała z miejskiej kasy tysiąc złotych - deklaruje na konferencji prasowej Kazimierz Dudziński, radny PiS. Projekt uchwały w tej sprawie ma w lutym trafić na sesję Rady Miejskiej. Już wiadomo, że porą go politycy innych partii. - Z Edwardem Łuczyskim już rozmawiałem. Obiecał, że nas wesprze - mówi radny.
Zgodnie z projektem becikowe przysługiwałoby zarówno młodym matkom, jak też ojcom samotnie wychowującym dzieci oraz prawnym opiekunom pociech. Radni stawiają tylko dwa warunki. Pierwszy to konieczność zameldowania rodziców czy opiekunów w Białymstoku przynajmniej rok przed urodzeniem dziecka. Drugi - wystąpienie z odpowiednim wnioskiem do urzędu. - Chcemy, by z naszej pomocy skorzystali ci, którzy jej naprawdę potrzebują - dodaje Dudziński.
Czy znajdą się na to pieniądze? Jan Dobrzyński, przewodniczący klubu radnych PiS zapewnia, że tak: - Wystarczy przesunąć część pieniędzy z wydatków na administrację publiczną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny