Tylko jeden dentysta przyjmie za darmo

Od ponad roku leczyłam zęby bezpłatnie. Gabinet stomatologiczny, z którego korzystałam miał podpisaną umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia. Nigdy nie miałam problemów, nawet znieczulenie było darmowe - napisała do nas pani Anna, mieszkanka Supraśla.

Jednak kilka dni temu, kiedy chciała się umówić telefonicznie na wizytę, dowiedziała się, że musi za nią zapłacić. - Noszę aparat ortodontyczny, to oznacza częste wizyty u lekarza. Jeśli za każdą mam płacić, to niebawem zbankrutuję - denerwuje się pani Anna.

Dlatego w Supraślu szukała innego dentysty. Jak mówi, do wyboru miała gabinety w przychodni albo w szkole podstawowej. Okazało się, że one także nie mają podpisanej umowy z NFZ.

Pani Anna postanowiła znaleźć stomatologa w Wasilkowie.

- No i okazało się, że tam też jest problem. Gdzie w takim razie można leczyć zęby za darmo - pyta nasza Czytelniczka.

Adam Dębski, rzecznik podlaskiego oddziału NFZ twierdzi, że mniejsza liczba zakontraktowanych gabinetów nie oznacza całkowitego braku dostępu do stomatologów.

Z opieki stomatologicznej korzystało ponad tysiąc uczniów

- W Wasilkowie podpisaliśmy umowy z dwoma gabinetami, a w gminie Supraśl z trzema. Pieniądze na leczenie dostały poradnie w Supraślu, Zaściankach oraz Sobolewie - wymienia.

Kontrakt z funduszem straciła m.in. dr Elżbieta Ołdytowska. Jej gabinet obsługiwał supraskie szkoły oraz przedszkole. - Oprócz leczenia, organizowaliśmy też akcje profilaktyczne oraz dodatkowe badania - wylicza Elżbieta Ołdytowska.

Z opieki stomatologicznej korzystało ponad tysiąc supraskich uczniów.

- Dla nas zamknięcie gabinetu jest ogromnym problemem. W tej sytuacji najbiedniejsze dzieci przestaną dbać o zęby - przyznaje Krystyna Roczniak, dyrektorka Zespołu Szkół Sportowych w Supraślu

- Na razie nie mamy zbyt dużo pacjentów, ale powinniśmy sobie poradzić - mówi dr Jarosław Gregorczuk, właściciel poradni stomatologicznej, która jako jedyna w mieście ma kontrakt na leczenie zębów. - Zapewnimy też opiekę dzieciom oraz młodzieży.