- Odtwarzając bitwę mamy okazję na żywo przeprowadzić lekcję historii dla szerokiego grona oraz wychowywać w patriotycznym duchu. Przyjeżdżają dzieci, rodzice, dziadkowe. W ubiegłym roku, mimo paskudnego zimna, publiczność nie zawiodła - mówi Tomasz Pac z Komputowej Chorągwi Stefana Czarnieckiego. Rekonstruktorem jest od 2005 roku.
- Bitwy tykocińskiej nie da się dokładnie odtworzyć - dodaje Karol Urbański, historyk. - Wiemy, że po obu stronach walczyło około 9-10 tysięcy ludzi. Ale nie jesteśmy w stanie odtworzyć realiów srogiej zimy ze stycznia 1657 roku, kiedy mróz był naprawdę potężny. Jednak wielkim sukcesem jest to, że do Tykocina przyjedzie tak duża grupa rekonstruktorów - cieszy się.
Oblężenie zamku trwało pół roku, próbowano go zdobyć z wody, był desant na łodziach. Dostęp utrudniały rozlewiska i bagna. W styczniu 1657 roku zamarzły, więc można było podejść pod twierdzę.
- Teraz jest inny krajobraz. Teren wokół zamku jest niewielki, dalej rozciągają się prywatne pola, nie możemy tam wchodzić. Staramy się jednak trzymać realiów - dodaje Karol Urbański.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?