Turośń Dolna. Katarzyna W., matka Madzi z Sosnowca ukrywała się na Podlasiu (zdjęcia)
Turośń Dolna. Katarzyna W. zatrzymana
Na początku wymyśliła porwanie
Ta historia wstrząsnęła całą Polską. Zaginięcie półrocznej Madzi z Sosnowca zgłoszono 24 stycznia. Początkowo matka – Katarzyna W., utrzymywała, że córka została porwana. Twierdziła, że na spacerze nieznany sprawca uderzył ją w głowę i straciła przytomność. W poszukiwania dziewczynki zaangażował się Krzysztof Rutkowski, były detektyw. To w czasie jednej z rozmów – która była nagrywana przez Rutkowskiego – Katarzyna W. wyznała, że dziecko zginęło w wyniku nieszczęśliwego upadku i uderzenia głową o próg. Mówiła, że córka wyślizgnęła się z kocyka.
Wtedy 22-latka wskazała miejsce, gdzie ukryła zwłoki. Katarzyna W. usłyszała zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci półrocznej córki. Kobieta została aresztowana, ale po kilkunastu dniach wyszła na wolność.
Przełom nastąpił w lipcu, kiedy prokuratura dostała opinię biegłych z zakładu medycyny sądowej. Ustalili oni, że śmierć dziewczynki nastąpiła w sposób nagły i gwałtowny. Madzia została uduszona. Ta opinia stała się podstawą do zmiany zarzutów – na zabójstwo. Katarzyna W. trafiła do aresztu, który 1 sierpnia opuściła dzięki decyzji sądu wyższej instancji. Wystąpiła wtedy w sesji dla jednego z tabloidów, potem zniknęła. W październiku jej matka zgłosiła zaginięcie córki.
Od poniedziałku Katarzyna W. była poszukiwana listem gończym.