Widziałem zaangażowanie moich zawodników w poprzednich meczach i wiedziałem, że nasza zła seria musi się kiedyś skończyć - mówi Aleksy Olesiuk, trener Tura.
Bielszczanie od początku zagrali bardzo agresywnie w obronie i raz po raz zmuszali rywali do błędów. Do tego doszła niezła gra na tablicach i gospodarze szybko uzyskali przewagę 20 punktów.
- Bardzo dobrze prezentowali się Tomasz Wilczewski i Kamil Sulima. Pierwszy uporządkował naszą grę i miał wiele asyst, a drugi często punktował - ocenia Olesiuk.
W kolejnych kwartach spotkanie nieco się wyrównało, ale nie na tyle, by młodzi gracze z Sopotu mogli zbliżyć się do kontrolujących wydarzenia na parkiecie bielszczan.
- Dałem pograć wszystkim zawodnikom i trzeba przyznać, że każdy z nich zaprezentował się przyzwoicie i nie zawiódł - dodaje szkoleniowiec Tura.
Ostatnie minuty spotkania przyniosły sporo emocji, gdyż gospodarze chcieli za wszelką cenę przekroczyć barierę stu punktów. Uczynił to w końcu rezerwowy Łukasz Kaczanowski, który wykorzystał dwa rzuty osobiste.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?