Za nami 13 meczów w tym sezonie, z których wygraliśmy siedem. Na pewno przed nami jeszcze wiele pracy, bo dotychczasowe spotkania pokazały, że z tymi najmocniejszymi zespołami w lidze nie jesteśmy jeszcze w stanie podjąć walki - mówi Kamil Zakrzewski, trener Tura, plasującego się po pierwszej części rozgrywek na szóstym miejscu.
Prym w bielskiej ekipie wiódł jej lider - Łukasz Kuczyński, który niemal w każdym meczu był najlepszym strzelcem, uzyskując średnio 19,8 pkt. Pozostali zawodnicy w tych statystykach znacznie mu ustępowali.
- Łukasz jest na pewno naszym istotnym graczem, ale nie zapominajmy, że koszykówka to sport zespołowy. Ktoś przecież musi mu wypracować pozycję do rzutu, albo podać - zauważa Zakrzewski. - Co nie zmienia faktu, że rzeczywiście, nasi młodzi zawodnicy nie zawsze dają jeszcze odpowiednie wsparcie - dodaje.
Zdaniem szkoleniowca, najlepszy mecz Tura to wygrane w Białymstoku z Żubrami i późniejszy triumf w Ostrowie Mazowieckiej nad Sokołem. Najgorsza potyczka, to wysoka przegrana w Lublinie z AZS UMCS.
- Myślę, że mogliśmy pokusić się o dwa zwycięstwa więcej i wówczas nasz bilans byłby satysfakcjonujący. Niemniej jednak, naszym celem pozostaje awans do play-off i chcielibyśmy uczynić to z pierwszej czwórki, bo wówczas więcej meczów gra się w roli gospodarza - przyznaje Zakrzewski.
Białostockie Żubry zakończyły pierwszą część fazy zasadniczej na ósmej pozycji. Jak na beniaminka, to wynik przyzwoity.
- Na pewno na początku zapłaciliśmy frycowe. Trochę mieliśmy pecha, trochę kontuzje krzyżowały nam szyki. Ale w miarę trwania sezonu wyglądaliśmy coraz lepiej - przekonuje Jakub Jakubiec, trener Żubrów.
Grę białostoczan napędzali przede wszystkim weterani - Krzysztof Kalinowski, Tomasz Kujawa, Andrzej Misiewicz, Arkadiusz Zabielski i Marcin Monach. Ale przy nich dojrzewają też młodzi, z których wielu robi systematyczne postępy.
- Jestem bardzo zadowolony z solidnej pracy, jaką nasza młodzież wykonuje na treningach i to już procentuje. Kontuzje doświadczonych graczy wymuszały na nas częstsze stawianie na młodych i oni nie zawodzili. Przykładem jest Michał Bombrych, dostawał dużo minut i już pokazał, że radzi sobie na poziomie drugiej ligi - mówi Jakubiec.
Białostocki zespół na półmetku rozgrywek legitymuje się sześcioma zwycięstwami.
- Na pewno najcenniejsze to triumf nad liderem KK Warszawa. Jeśli chodzi o najgorszy mecz w naszym wydaniu, to nie chciałbym oceniać. Dwa razy zabrakło nam szczęścia, przegraliśmy u siebie po dogrywce z Łowiczem, potem Start Lublin wzmocnił się graczami z ekstraklasy pierwszy raz w sezonie, akurat na mecz z nami i wygrał w ostatniej sekundzie. Ale to wszystko nas budowało i druga część sezonu będzie jeszcze lepsza - nie ma wątpliwości Jakubiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?