Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tur Bielsk Podlaski - SKK Siedlce 88:73. Play off na wyciągnięcie ręki.

Krzysztof Jankowski
Marcin Monach (z piłką) wrócił po kontuzji i zaprezentował dobrą formę.
Marcin Monach (z piłką) wrócił po kontuzji i zaprezentował dobrą formę. Fot. Krzysztof Jankowski
Zwycięstwo 88:73 z rewelacją tegorocznych rozgrywek II ligi SKK Siedlce, praktycznie zapewniło Turowi awans do play off.

Wiele wskazuje na to, że po zakończeniu sezonu zasadniczego będziemy mogli oglądać dalsze pojedynki Tura z liderem rozgrywek Astorią Bydgoszcz.

W sobotnim meczu bielszczanie prawie cały czas mieli przewagę. Grę bardzo dobrze zaczął zwłaszcza skuteczny Marcin Krajewski, który wyszedł w pierwszej piątce.

Kontrolowali grę

- Spokojna postawa Krajewskiego i Adama Beta pozwoliła nam kontrolować grę - mówił kierownik naszego zespołu Aleksy Olesiuk.

Co prawda, na przełomie pierwszej i drugiej kwarty z dobrej strony w zespole SKK pokazał się Kamil Sulima (w całym meczu trafił pięciokrotnie z dystansu), ale potem dobrze "przykrył" go młody Łukasz Kiluk. W dodatku sam trzykrotnie rzucał za trzy punkty.

- Wtedy Sulima zgasł i rywale dużo stracili w ofensywie - oceniał Aleksy Olesiuk.

Trener Andrzej Sinielnikow długo na boisku trzymał doświadczonych zawodników: Beta, Kamila Zakrzewskiego, Krajewskiego i powracającego po kontuzji Marcina Monacha. Oni odpłacali mu się celnymi rzutami. Gdy pod koniec z dystansu trafił Bet, Tur prowadził już 84:67. Potem 4 punkty dorzucił Krajewski i Tur wygrał 88:73.

Tym samym bielszczanie praktycznie zapewnili sobie prawo gry w play offach i walki o awans do I ligi.

- Istnieje jeszcze hipotetyczna sytuacja, w której moglibyśmy nie zająć czwartego miejsca w końcowej tabeli. Ale nie bierzemy jej pod uwagę - mówił Aleksy Olesiuk.

Tur musiałby bowiem przegrać obydwa końcowe mecze: z Żyrardowianką w Żyrardowie i Basketem Kwidzyn u siebie. Wszystko wygrać musiałyby zaś rywalizujące z nim zespoły ŻTS-u Nowy Dwór Gdański i Żurawia Gniewino - by decydowała tzw. mała tabela, w której spośród tych trzech drużyn najlepsza byłaby ekipa Żurawia.

Zagrają o zwycięstwa

- My nie mamy zamiaru przegrywać, a ostatnie wyniki rywali wskazują, że chyba już stracili nadzieję na awans do play off - mówił trener Tura Andrzej Sinielnikow.

Z kolei nasz zespół nie ma już szansy na przeskoczenie siedlczan i zajęcie trzeciego miejsca.

- By o to walczyć, zabrakło nam w sobotę jeszcze jednego zdobytego punktu w bezpośrednim meczu z SKK - dodał trener Sinielnikow.

Wiele wskazuje więc na to, że Turowi uda się zakończyć rozgrywki na czwartym miejscu i zagrać w play off z liderem II ligi Astorią Bygdoszcz, której gra pochodzący z Bielska Łukasz Kuczyński.

- Jeśli do takiej rywalizacji dojdzie, zagramy do dwóch zwycięstw: pierwszy mecz w Bydgoszczy, rewanż w Bielsku i ewentualny mecz rozstrzygający znowu w Bydgoszczy - tłumaczył Aleksy Olesiuk.

Przegrany zakończy rozgrywki, a wygrany zagra w finale ze zwycięzcą rywalizacji SKK Siedlce z Norgipsem Piaseczno.

- Zwycięzca finału awansuje do pierwszej ligi, a pokonany zagra w turnieju barażowym - wyjaśniają działacze Tura.

Po meczu

Tur Bielsk Podlaski - SKK Siedlce 88:73 (23:22, 22:19, 20:12, 23:20)

Tur: Bet 19 (2x3), Kiluk 11 (3x3), Zakrzewski 11 (1x3), Krajewski 19 (2x3), Wysocki 3 oraz: Weres 18 (3x3), Monach 7 (1x3), Taranta 0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny