Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tur Bielsk Podlaski - LZS Narewka 2:2 (zdjęcia)

Krzysztof Jankowski
Tur Bielsk Podlaski - LZS Narewka 2:2
Tur Bielsk Podlaski - LZS Narewka 2:2 Krzysztof Jankowski
Remisem 2:2 zakończył się sobotni sparring podlaskich trzecioligowców: Tura Bielsk Podlaski i LZS-u Narewka.

Wynik i gra obu zespołów nie mogły wprawić kibiców w euforię. Pokazały raczej, że przed piłkarzami i ich szkoleniowcami jest jeszcze wiele pracy.

Goście przyjechali do Bielska Podlaskiego tylko w nieco zmienionym składzie w stosunku do tego, w jakim wygrali w zeszłym sezonie IV ligę. I wystarczyło im to, by przez większą część meczu nadawać ton sobotniej grze. Pomógł im w tym fakt, że od 8 minuty Tur musiał grać w dziesiątkę. Dynamiczny Damian Zubowski urwał się Stefanowi Chilkiewiczowi i popędził w pole karne. Środkowy obrońca Tura próbował ratować się wślizgiem, ale sfaulował rywala. Chilkiewicz zobaczył czerwoną kartkę, a jedenastkę zamienił na gola Marcin Arciuch.

Goście powinni prowadzić 2:0 w 27 minucie, ale młodzi bielscy sędziowie nie zauważyli, że Narewka zdobyła gola. Mirosław Krasnopolski mocno główkował po rzucie rożnym, piłkę na raty łapał Łukasz Szczepanik i sam wepchnął ją sobie do bramki. Jednak szybko zagarnął ją ręką i asystentka Kamila Jakubowskiego uznała, że piłka nie przekroczyła linii bramkowej.

Po przerwie trener Tura Grzegorz Pieczywek przemodelował nieco ustawienie swojej drużyny m.in. przesuwając do pomocy Macieja Keslera. Ten już w 71 minucie odpłacił mu się efektownym strzałem w okienko bramki Macieja Bartoszka.

- Zaczęliśmy wozić piłkę zamiast grać - krzyczał do swoich podopiecznych trener LZS-u Robert Kądzior.

I faktycznie, Narewce nie pomagał nawet fakt dalszej gry w przewadze liczebnej. W 78 minucie wpuszczony na boisko chwilę wcześniej nastolatek Kamil Hryniewicki obsłużył prostopadłym podaniem wprowadzonego po przerwie Artura Kiszkę, a ten położył na ziemi Bartoszka i dał gospodarzom prowadzenie. Tur nie cieszył się nim jednak długo, bo już po chwili prawym skrzydłem rajd przeprowadził osiemnastoletni Piotr Skiepko, wpadł w pole karne i strzelił przy krótkim słupku Kamil Osmulskiego. Wynik 2:2 już się nie zmienił, chociaż w ostatnim kwadransie zagrało sporo młodzieży (w Turze) i zawodników testowanych (w Narewce).

- Nie wnieśli jednak wiele do gry i zapewne nie znajdą miejsca w naszej kadrze - oceniał po meczu trener LZS-u Robert Kądzior.

Jednocześnie przyznawał, że budowa jego zespołu nadal trwa i nowe twarze w Narewce jeszcze się pojawią. W sobotę z dobrej strony pokazała się defensywa LZS-u, na której środku zagrali bracia: Jarosław i Mirosław Krasnopolscy. Doświadczeni obrońcy zaczynali przygodę z piłką przed laty właśnie w Narewce. Mirosław (1975) od lat jest filarem LZS-u, z którym wywalczył awans do III ligi, z kolei Jarosław (1978) przez wiele lat i w różnych ligach reprezentował barwy Iskry Narew (ostatnio w klasie okręgowej). W kontekście gry w Narewce mówi się też o doświadczonym obrońcy Kamilu Stankiewiczu, który przed pięcioma laty był nawet w kadrze ekstraklasowej Jagiellonii Białystok, ale zadebiutował tylko w rozgrywkach Pucharu Ekstraklasy (2 mecze - 0 bramek) oraz w Młodej Ekstraklasie (21-2). Później grał z powodzeniem w drugiej lidze (55-4) w Kotwicy Kołobrzeg i Olimpii Elbląg, a ostatnio w II lidze (48-1) kolejno w: Promieniu Mońki, Szczakowiance Jaworzno i ponownie w kołobrzeskiej Kotwicy.

W bramce goście testowali Macieja Bartoszuka (1990), który ma na swoim koncie 7 meczów w III lidze w barwach Czarnych Olecko i Orła Kolno, a ostatnio występował w IV lidze we Włókniarzu Białystok. Wydaje się jednak, że pewniejsze miejsce między słupkami ma dotychczasowy golkiper Adam Ciulkin.

Dwaj nowi zawodnicy pojawili się w pomocy: zorientowany bardziej defensywnie Artur Gryko (1990) z Włókniarza Białystok i grający tuż za napastnikiem, a nawet obok niego, Mariusz Łapiński (1987), który rozegrał 13 meczów w II lidze w Wigrach Suwałki, w IV lidze reprezentował zespół Znicza Suraż, a w trzeciej (30-6) Pogoń Łapy i Dąb Dąbrowa Białostocka.

Działacze z Narewki zapowiadają, że będą szukać jeszcze zawodników ofensywnych, w tym skrzydłowych. W ataku pewne miejsce powinien mieć dynamiczny Zubowski, który już wiosną był skutecznym snajperem LZS-u. O miejsce w składzie powalczy z nim Bartosz Stachelski (1990) sprowadzony z ŁKS-u Łomża, który w różnych zespołach III ligi rozegrał dotychczas 71 meczów i strzelił 13 goli. Wcześniej w barwach Jagiellonii grał też w Młodej Ekstraklasie (22-7).
Mniejsze zmiany zapowiadają się w bielskim Turze, choć do rundy jesiennej przystąpi on poważnie osłabiony. Przede wszystkim zabraknie szkieletu zespołu: bramkarz Piotr Kulgawczuk zrezygnował z gry w III lidze, rozgrywający Paweł Łochnicki rozczarował kibiców odejściem do rywala z tej samej ligi Płomienia Ełk, a najlepszy strzelec Piotr Murawski jeszcze długo będzie leczył poważną kontuzję nogi. Z przygotowań wyłączony jest też kontuzjowany środkowy obrońca Paweł Naliwajko, ale on powinien wyleczyć się w trakcie rundy jesiennej.

Do zdrowia nie doszli też jeszcze pomocnicy: Rafał Iwaniuk i Tomasz Klemensowicz. Na dodatek w początkowych dwóch spotkaniach nowego sezonu nie zagra defensywny pomocnik Karol Car, który został zawieszony przez PZPN za pamiętną kłótnię z sędzią po meczu Tura w Ełku z Płomieniem (czerwone kartki dostali wówczas Car i Mateusz Jakubowski). Na razie Car nie gra w letnich sparringach.

W efekcie trener Grzegorz Pieczywek musi od nowa budować skład Tura biorąc przy okazji poprawkę na przepis o grze dwóch młodzieżowców (w nadchodzącym sezonie będą to zawodnicy z rocznika 1993 i młodsi, a więc statusu tego nie będą mieli już m.in. obrońcy Krystian Kulikowski i Stefan Chilkiewicz). W tej sytuacji ciekawym rozwiązaniem może okazać się zatrudnienie bramkarza Łukasza Szczepanika (1993), który ma na swoim koncie 19 meczów w III lidze w barwach Olimpii Zambrów i Orła Kolno, a ostatnio grał w okręgówce w Iskrze Narew. W letnich meczach towarzyskich Szczepanik grał jednak nierówno - czasem interweniował bardzo efektownie, ale zdarzały mu się też wpadki. O miejsce bramce powalczy z nim powracający z Puszczy Hajnówka Kamil Osmulski (1983; 5 meczów w III lidze w barwach Tura wiosną 2010).

W obronie Tura nie powinno być wielkich zmian - większe pole manewru da trenerowi powrót z wypożyczenia do czwartoligowej Sparty Szepietowo Stefana Chilkiewicza (1992). Jednak sobotni sparring z Narewką kolejny raz pokazał, że bielska drużyna ma wielkie kłopoty z rywalami, w których składzie występują szybcy i zwrotni napastnicy, tacy jak Zubowski w Narewce lub np. Tomasz Dzierzgowski, szykowany do gry w pierwszym jesiennym rywalu Tura Warmii Grajewo.

Odejście Łochnickiego i pauza Cara spowodowały wielką dziurę w środku pomocy Tura, która wiosną była najmocniejszą formacją bielskiego zespołu. Załatać ją będzie próbował Karol Kosiński (1991), który przed trzema laty debiutował w barwach Tura w III lidze, a później grał w Promieniu Mońki, Sokole Sokółka i Warmii Grajewo (w sumie zaliczając bilans 12-0 w drugiej i 79-8 w trzeciej lidze). Po letnich grach Kosiński wie już pewnie, że stanie przed bardzo trudnym zadaniem. Być może swoją szansę otrzyma też Kamil Hryniewicki (1995), chyba najlepiej prezentujący się w letnich meczach towarzyskich junior z młodzieżowego zespołu trenera Pawła Bierżyna.

Na miejsce w składzie liczy też powracający po półrocznej przerwie Artur Kiszko (1987). Lewoskrzydłowy wiosną grał w klasie A w zespole rezerw, ale w letnich sparringach imponował dobrą formą i skutecznością. Trener Tura będzie miał więc spory ból głowy, bo dotychczas na lewej pomocy najczęściej widział miejsce dla Radosława Żery, który jednocześnie spełniał funkcję młodzieżowca. Być może Żero powalczy o miejsce w ataku, gdzie zabraknie najlepszego strzelca Tura Piotra Murawskiego (w zeszłym sezonie 12 goli w 26 meczach III ligi).

W meczach towarzyskich trener Pieczywek ustawiał tu najczęściej innego młodzieżowca Dawida Głowackiego (1993), który zeszły sezon stracił próbując odejść z białostockiego Hetmana. W efekcie blisko rok nie grał nigdzie. W grach sparringowych pokazał, że jest zawodnikiem inaczej grającym, niż Murawski - stawia bardziej na siłę, niż technikę. Z meczu na mecz jednak się rozkręcał i bielskim kibicom pozostaje liczyć na to, że w lidze pokaże już pełnię swoich możliwości.

Rozgrywki III ligi ruszają już w najbliższy weekend. Tur Bielsk Podlaski rozpocznie sezon meczem w Grajewie z Warmią w sobotę (10 sierpnia) o godz. 16. LZS Narewka zagra dzień później (w niedzielę 11 sierpnia) o godz. 15 z Huraganem Morąg w roli gospodarza.

Wynik

Tur Bielsk Podlaski - LZS Narewka 2:2 (0:1)

Bramki: 0:1 - 8’ Arciuch (karny), 1:1 - 71’ Kesler, 2:1 - 78’ Kiszko, 2:2 - 79’ Skiepko.
Czerwone kartki: 8’ Chilkiewicz (Tur, za faul taktyczny), 90’+1 Stachelski (Narewka, za niesportowe zachowanie).

Sędziował Kamil Jakubowski (Bielsk Podlaski).

Widzów 60.

Tur (I połowa): Szczepanik - Kesler, Chilkiewicz, Marcinkiewicz, K. Kulikowski - Karwacki, Lewczuk, M. Jakubowski, K. Kosiński, Radosław Żero - Głowacki; (II połowa): Osmulski - K. Kulikowski (85’ Tkaczuk), Chilkiewicz, Marcinkiewicz (82’ M. Jakubowski - powrotna), R. Kulikowski - Kesler (81’ Burzyński), M. Jakubowski (76’ Hryniewicki), K. Kosiński (85’ Popiołek), A. Kiszko - Radosław Żero (57’ Kozłowski).

LZS Narewka: Ciulkin (46’ Bartoszuk) - Małyszko, J. Krasnopolski, M. Krasnopolski, Hołownia - Skiepko, Gryko, Arciuch, M. Łapiński, Śliwa - Zubowski oraz: Kuprianowicz, Stachelski i trzech zawodników testowanych.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny