Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Paweł II w rozmiarze XXL powstanie w Nowej Soli

Filip Pobihuszka 68 387 52 87 [email protected]
Tak wygląda wstępny projekt pomnika.
Tak wygląda wstępny projekt pomnika. Filip Pobihuszka
Papież największym Polakiem był. Dla wielu to oczywista oczywistość. Teraz w kraju nad Wisłą powstanie największa rzeźba Jana Pawła II. Wysoki na 14-metrów posąg wyprodukuje nowosolska firma Malpol, znana z innych, podobnych projektów.

Zobacz także: Krew Jana Pawła II trafiła do Świebodzina

- W Nowej Soli będą papieża robić! Największego na świecie! - taka nieoficjalna informacja dotarła do naszej redakcji w tym tygodniu. "Podejrzenia" od razu padły na firmę Malpol, która ma już na swoim koncie pięciometrowego krasnala, ośmiometrowego niedźwiedzia czy syrenki warszawskie z piłką w dłoni zamiast miecza - hit ostatnich mistrzostw europy w piłce nożnej. Teraz jednak chodzi o zlecenie dużo poważniejsze.

Składamy zatem wizytę w siedziby firmy. Pracujący w Malpolu Marcin Walasek potwierdza, że zlecenie dotarło do firmy niedawno, bo zaledwie w ubiegłym tygodniu. - Lokalizacja to Częstochowa, tam trafi rzeźba - mówi.

Czego dowiadujemy się jeszcze? Inwestorem i inicjatorem budowy tego 14-metrowego pomnika, jest prywatny przedsiębiorca, jednak w całe przedsięwzięcie ma być zaangażowanych więcej osób. - Rozmiar także wyszedł od zamawiającego, ponieważ w Chile powstaje, być może już nawet powstał, pomnik mający 12 metrów wysokości - mówi M. Walasek.

Sprawdziliśmy. Chilijski papież góruje nad innymi od blisko trzech lat. Dzięki częstochowskiej inicjatywie ma się to niedługo zmienić. Przedsiębiorca, który zamówił rzeźbę chce tym samym pobić rekord Guinessa.

By zobrazować, ile to jest 14 metrów, wyobraźmy sobie sześciokondygnacyjny budynek. Bo właśnie mniej więcej na wysokości piątego piętra znajdować ma się głowa papieskiej rzeźby. Do tego trzeba doliczyć jeszcze postument, który projektuje osobna firma.

Gdzie dokładnie stanie 14-metrowy papież - to wiedzą tylko nieliczni. Nikt nie chce wyprzedzać faktów, stąd ogólnikowo, jako lokalizację podaje się po prostu Częstochowę. Można się jedynie domyślać, że będzie to przestrzeń publiczna, a nie prywatny ogródek inwestora. - Wiadomo, że temat jest ciężki, bo są zwolennicy i przeciwnicy - dodaje M. Walasek.

"Nie stawiajcie mi posągów, nakarmcie dzieci a będzie to największy pomnik ku mojej pamięci" - mawiał za życia papież Polak. Tymczasem dziś mniejsze lub większe podobizny Karola Wojtyły w całym kraju można liczyć w setkach. Jak zlecenia o takim rozmachu, mają się do przytoczonych wyżej słów?

M. Walasek nie ukrywa, że na początku był moment zastanowienia. - Szukaliśmy opinii w internecie, czytaliśmy co ludzie piszą na ten temat - mówi. - Mimo że są głosy sprzeciwu, to takie figury stawiają często sami księża. To czemu nie może postawić takiego pomnika osoba prywatna? - pyta.

Z drugiej strony ciężko wyobrazić sobie sytuację, gdy po śmierci papieża nie powstałby ani jeden poświęcony jego osobie pomnik.

- My do takich projektów podchodzimy ambicjonalnie - mówi M. Walasek. - Myślę, że nasi rzeźbiarze będą mieć pracy na jakieś dwa miesiące, bo chcemy to zrobić idealnie. W tym momencie w styropianie powstaje model w skali 1:10, rzeźbiarze wzorują się na dostępnych zdjęciach papieża. I na podstawie tego modelu przeniesiemy wszystko na właściwą figurę, która powstanie w segmentach, które potem zmontujemy w całość. Cała produkcja odbędzie się w Nowej Soli - tłumaczy M. Walasek. - Cieszę się, że to powstaje u nas, bo z tego co wiem, to rozmowy były prowadzone z kilkoma firmami

Malpol ma w swojej drużynie jedenastu rzeźbiarzy, którzy znają się na tym, co robią. Tym razem czeka ich zadanie wyjątkowo trudne, gdyż będą musieli zmierzyć się z obiegowym poglądem, jakoby nikomu nigdy nie udało się uchwycić rzeczywistych rysów twarzy Jana Pawła II. - I tu jest wielki dylemat - kiwa głową M. Walasek. - To jest wyzwanie dla firmy, dla naszych rzeźbiarzy. Chcemy tak ukazać papieża, by przemawiał. To nie może być rzeźba statyczna. Ona musi pokazywać dynamikę, przekaz. Tego zresztą chcą zleceniodawcy - stwierdza. Do tej pory podjęto jedynie decyzję, co do kolorów oraz co do tego, że ręce 14-metrowego papieża będą rozłożone. - Zastanawiamy się, czy uzyskamy efekt, którego się od nas oczekuje, ale utwierdzamy się w przekonaniu, że tak - dodaje M. Walasek.

Nad modelem pracuje trójka rzeźbiarzy, którzy najlepiej "czują temat" i podchodzą do zadania z dużym ładunkiem emocjonalnym. Nikt ich nie zmuszał, do zajęcia się projektem. Zgłosili się na ochotnika.

Technika wykonania rzeźby zasadniczo nie będzie się różnić od tej, którą stosowano przy innych głośnych projektach firmy Malpol. Stalowy szkielet zostanie otoczony tzw. fiberglassem i pokryty laminatem.

Rzeźba ma być gotowa w marcu przyszłego roku. Przez krótki czas będą ją mogli podziwiać nowosolanie. Później czeka ją transport do najczęściej odwiedzanego przez polskich pielgrzymów miasta.

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska