Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy pożary zabytkowego domu na działce dewelopera w dwa miesiące. Prokuratura: To było podpalenie. Sprawców jednak brak (zdjęcia)

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Tak wyglądał pożar domu przy ul. Sosnowskiego z 30 maja 2020 roku. Dogaszanie pożaru trwało do godziny 11. W akcja brało udział siedem zastępów straży pożarnej.
Tak wyglądał pożar domu przy ul. Sosnowskiego z 30 maja 2020 roku. Dogaszanie pożaru trwało do godziny 11. W akcja brało udział siedem zastępów straży pożarnej. KM PSP Białystok
Śledztwo umorzono. A dotyczyło zniszczenia zabytkowego drewnianego budynku przy ul. Sosnowskiego 7. Tego samego, który wcześniej właściciele chcieli rozebrać, wbrew stanowisku miejskiego konserwatora zabytków.

Obiekt wpisany był do gminnej ewidencji zabytków, chroniony miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, wpisany do katalogu dotyczącym architektury drewnianej w Białymstoku. Z inicjatywy prywatnych właścicieli, sprawa o rozbiórkę toczyła się przed Powiatowym Inspektorem Nadzoru Budowlanego, który na rozbiórkę się zgodził. Konserwator nie.

- Chcieliśmy, żeby budynek pozostał. Sprawa była w odwołaniu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jeszcze przed rozstrzygnięciem nastąpiła sprzedaż, zmienił się właściciel, a obiekt przestał istnieć - mówi Dariusz Stankiewicz, miejski konserwator zabytków w Białymstoku.

Ziemia, na której stał budynek, została sprzedana jednej z firm deweloperskich.

Czytaj też: Białystok. Miejscy planiści przygotowują projekt planu przestrzennego terenu u zbiegu ulicy Kopernika i Wiejskiej. Mieszkańcy protestują

Seria pożarów zaczęła się w nocy 30 maja. Gdy na miejsce przyjechała straż pożarna, cały budynek stał w ogniu. Do środka zawalił się dach. Kolejny raz żywioł pojawił się 5 lipca. Już tydzień później inspekcja nadzoru budowlanego podjęła decyzję o rozbiórce zniszczonego obiektu. 27 lipca był kolejny pożar. Obiekt był opuszczony, dlatego na szczęście nikt nie został ranny. Ucierpiał tylko dom.

To miejski konserwator złożył do prokuratury doniesienie w sprawie uszkodzenia zabytku. To przestępstwo zgodnie z Ustawą z 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Grozi za to kara od 6 miesięcy do lat 8 więzienia.

Do wyjaśniania okoliczności sprawy, prokuratura powołany biegły z zakresu pożarnictwa.

- Biegły w swojej opinii stwierdził, że najbardziej prawdopodobną przyczyną powstania tych pożarów było podpalenie - informuje Anita Suchorowska, zastępca Prokuratora Rejonowego Białystok-Południa.

Prócz ekspertyzy, były oględziny miejsca zdarzenia, przesłuchania ustalonych świadków. To był na nic. Z uwagi na niewykrycie sprawców, w listopadzie postępowanie zostało umorzone.

Zobacz także: Ul. Piasta 19. Pożar pustostanu. Bojary znów płoną (zdjęcia)

Konserwator nie zamierza składać odwołania. Uważa, że to bezcelowe. Jak dyskutować ze stwierdzeniem, że to podpalenie?

- To jest jakiś sposób eliminacji starej zabudowy i realizacji nowych inwestycji - przyznaje gorzko Dariusz Stankiewicz. Historia zna takie przypadki. - Takie pożary miały miejsce w przeszłości na terenie miasta wielokrotnie, na przykład na Bojarach. Fala pożarów się generalnie skończyła, poza tym ostatnim.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny