Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy Minuty. 21:37. Stroiński, Linda, Grochowska w zalewie kiczu (wideo)

(dor)
kadr z filmu - Krzysztof Stroiński i Agnieszka Grochowska
kadr z filmu - Krzysztof Stroiński i Agnieszka Grochowska Fot. Mat. dystrybutora
Trzy Minuty. 21:37 to film, którym wracają do kin reżyser Maciej Ślesicki i Bogusław Linda. To także koncert gry Krzysztofa Stroińskiego i powalający urok Agnieszki Grochowskiej.

Ślesicki oś swojej historii opiera o datę 2 kwietnia 2005 roku, kiedy umierał Jan Paweł II. W tle wydarzeń jest gdzieś cały tydzień po śmierci papieża. I to wszystko.

Bo moim zdaniem Ślesicki w swoim dość wątpliwymi nićmi zszytym filmie portretuje Polskę. Tę z 2005 roku i tę z 2011. Brudną, ohydną, pijaną i bardzo biedną. Realnie i jeszcze bardziej moralnie.

W tym filmie wszyscy są umoczeni. Rewelacyjny Krzysztof Stroiński, jako reżyser-alkoholik, dorabia sobie robiąc seriale. Opuszczają go coraz młodsze kochanki i bez wahania sięga po młodą mężatkę - nauczycielkę angielskiego. Ale, że 60-letni aktor jest po prostu świetny, trudno mu nie towarzyszyć. Łzy leją się strumieniami w kiczowatej scenie rozstania na lotnisku z olśniewająco piękną Agnieszka Grochowską. Urodziwa aktorka jest chyba polską "girl next door". Chyba każdy chciałby mieć taką sąsiadkę.

fantastycznie rozegrana jest scena spotkania Stroińskiego z Lindą. Dwaj podstarzali plejboje świetnie się dogadują i chyba... lubią. Bo każdy z nich ma dużo za uszami?

Tak, Polska w tym filmie nie jest piękna. Baba ze skarbówki poniża skromnego petenta, pielęgniarki wulgarnie żartują sobie ze sparaliżowanego chorego, ludzie umierają w samotności w świetle mrugającej świetlówki i towarzystwie popękanych kafelków. Lekarz nie chce leczyć 80-letniej matki psychopatycznego mordercy, bo jest za stara. A jeśli już - to za łapówkę.

Paweł Królikowski jako były więzień z czułością opiekuje się rewelacyjnym Marcinem Walewskim. Kłusuje, bo nie chce zabijać ludzi. A chłopak, który widzi policjanta dającego się przekupić słoikiem bimbru i wieś, która za 50 złotych goni za koniem, dopóki zwierzę nie połamie nóg mówi, że on woli zabijać ludzi niż z ojcem traktować ryby prądem.

To film o podłej nauczycielce, która potrafi zbesztać chłopaka wychowywanego przez samotnego ojca za brak nowych butów i o zawistnych sąsiadach, którzy doniosą na sąsiada, za to że ten ma coś więcej niż oni. Taka była Polska, kiedy w tydzień po śmierci papieża gasiła na trzy minuty światło i taka jest dziś.

I gdyby nie kiczowate obrazki z białym koniem, czy piszczący spaniel w schronisku albo ostatnia próba umierającego w szpitalu człowieka kontaktu z kimkolwiek w stylu obrazu Michała Anioła film byłby dużo lepszy. Ale i tak - polscy aktorzy i aktorki sa naprawdę świetni i warto ich podziwiać. Zwyczajnie na to zasługują.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny