- Ten grzejnik stuka już trzecią zimę. Przez niego trafię do Choroszczy! - żali się pani Izabela. Mieszkanka bloku przy ul. Kraszewskiego 28 A przedstawiła nam kilka usterek, których przez wiele jej spółdzielnia nie potrafiła naprawić.
- Mieszkam tutaj od 1988 roku i od samego początku były problemy z tym mieszkaniem - mówi pani Izabela. - Pomimo, wielu pism do spółdzielni, nikt nie chciał mi pomóc.
A wszystko zaczęło się w latach 80-tych. Na osiedlu często zdarzały się awarie sieci wodociągowej i po każdej takiej awarii u pani Izabeli nie było ciepłej wody.
- Myślałam, że tak powinno być, że moi sąsiedzi też nie mają ciepłej wody - mówi pani Izabela.
Dopiero w 2004 roku dowiedziała się, że instalacja wodna w jej mieszkaniu została źle zaprojektowana.
- Kolejne zarządy spółdzielni ukrywały fakt, że moje mieszkanie ma wady - żali się pani Izabela. - Dowiedziałam się o tym, kiedy wróciłam z sanatorium i jako jedyna w klatce przez miesiąc nie miałam ciepłej wody!
Zależna od sąsiadów
Od administracji spółdzielni dowiedziała się, że jest uzależniona od właścicieli mieszkania znajdującego się piętro wyżej.
- Powiedzieli mi, że rury są zapowietrzone i jeśli nikt nie odkręci kranów w mieszkaniu nade mną, to u mnie nie będzie ciepłej wody.
A jej sąsiadka od 20 lat mieszka w Łomży, zaś mieszkanie wynajmuje studentom, którzy często wyjeżdżają na święta i ferie. W tym czasie mieszkanie stoi puste i w razie awarii nikt nie odpowietrza rur. Pani Izabela dzwoniła i wysyłała listy do Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej “Wielkoblokowej" z prośbą o rozwiązanie problemu. Jak twierdzi, wciąż ją zbywano.
Zadzwoniła nawet do Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, gdzie powiedziano jej, że problem z rurami można rozwiązać, ale leży to w gestii spółdzielni.
Trzy lata naprawiali grzejnik
A to nie jedyna usterka w jej mieszkaniu.
- Już trzecią zimę stuka mi grzejnik i nikt ze spółdzielni nie potrafi tego naprawić - żali się pani Izabela. - Wysłałam pismo z prośbą o naprawę. Odpowiedzieli, że szumy i stuki powoduje wydłużanie i kurczenie się termiczne rurociągów, co jest zjawiskiem naturalnym. Tylko dlaczego stuka tylko u mnie?
- Byli tam już nasi konserwatorzy i wszystko obejrzeli - mówi Mieczysław Krzywiec, kierownik działu technicznego. - Prawdopodobnie właścicielka mieszkania samodzielnie zainstalowała parapety w oknach. Ten parapet dotykał do pionu grzejnego i kiedy pion się rozgrzewał dotykał do parapetu. Konserwatorzy przypiłowali parapet i rura nie powinna już o niego uderzać.
Dlaczego dopiero po trzech latach naprawiono usterkę?
- Tu pracują różni ludzie. Dopiero nasz nowy konserwator zauważył co jest przyczyną stukania - odpowiada Krzywiec. - Jeśli chodzi o zapowietrzanie się rur to zainstalowaliśmy już automatyczne odpowietrzniki na ostatniej kondygnacji. Nie powinno być już problemu z brakiem ciepłej wody.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?