Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzech robotników zginęło na budowie Suwałki Plaza. To jakieś fatum - mówi wykonawca.

Fot. KWP w Białymstoku
Mężczyźni pracowali w Suwałkach dopiero od kilku dni. Przyjechali z okolic Radomia. Zginął właściciel firmy montującej dach i jego pracownicy.
Mężczyźni pracowali w Suwałkach dopiero od kilku dni. Przyjechali z okolic Radomia. Zginął właściciel firmy montującej dach i jego pracownicy. Fot. KWP w Białymstoku
Czterech pracowników spadło z 14-metrowej, metalowej platformy. Dwóch zginęło na miejscu. Kolejny zmarł w suwalskim szpitalu. O życie ostatniego ciągle walczą lekarze.

Ostatnie wypadki na budowach

Ostatnie wypadki na budowach

Dwa tygodnie temu do tragicznego wypadku doszło także koło Białegostoku. Na budowie bloku przy ulicy Jodłowej w Ignatkach zerwało się ramię wysięgnika do podawania betonu.
Ciężka maszyna przygniotła dwóch pracowników. Mężczyźni zginęli na miejscu. Śledztwo w tej sprawie prowadzi białostocka prokuratura rejonowa. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów.
Trwa kontrola na miejscu wypadku, a prokuratorzy czekają na opinie biegłych. Do analizy pobrano też krew zmarłych. Eksperci sprawdzają, czy mężczyźni byli trzeźwi.
Od początku roku na Podlasiu w wypadkach na budowie zginęło już sześć osób.

To już kolejny poważny wypadek na tej samej budowie. Trzy tygodnie wcześniej także zginął tam człowiek.

Czterech mężczyzn od rana pracowało przy montowaniu podwieszanego dachu na budowie galerii Suwałki Plaza. Stali na specjalnej platformie czternaście metrów nad ziemią. W pewnym momencie dźwigar, który podtrzymywał rusztowanie pękł i mężczyźni spadli prosto na betonową posadzkę. Przysypała ich podłoga, na której stali.

Przed 10 na miejsce wezwano policję i pogotowie. 40- i 36-latek zginęli na miejscu. Kolejnych dwóch pracowników karetki w ciężkim stanie zabrały do szpitala.

Dwie godziny później w czasie operacji, zmarł 26-latek. O życie ostatniego rannego, 27-latka, ciągle walczą lekarze.

Mężczyźni pracowali w Suwałkach dopiero od kilku dni. Przyjechali z okolic Radomia. Zginął właściciel firmy montującej dach i jego pracownicy.

Na miejsce wypadku wezwano prokuratura, inspektorów nadzoru budowlanego i państwowej inspekcji pracy. Mają zbadać dlaczego rusztowanie pękło.

- Generalny wykonawca zatrudnia wielu podwykonawców. Wszystkich musimy jeszcze raz dokładnie sprawdzić - mówi Piotr Latała, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Pracy w Białymstoku.

To nie pierwszy wypadek przy budowie tego centrum handlowego w Suwałkach.

Trzy tygodnie temu też spadł z rusztowania pracownik. 22-latek miał wykonać pomiary okien. Spadł z wysokości drugiego piętra, zmarł w szpitalu. Po wypadku inspektorzy dokładnie sprawdzali całą budowę.

- To jakieś fatum, przez 60 lat naszej działalności nigdy nie mieliśmy takich wypadków - mówi Paweł Miszczuk, z firmy UNIBEP, która jest generalnym wykonawcą obiektu. - Na budowie była przecież kontrola i generalny przegląd wszystkich urządzeń. Nie było żadnych zastrzeżeń.

Budowa suwalskiej galerii to jedna z największych inwestycji w tym regionie. Obiekt ma kosztować nawet 50 milionów dolarów. Mają się tam znaleźć, oprócz ponad setki sklepów, także sale kinowe, do bilarda, kręgielnia i restauracje.

Na razie budowa została wstrzymana do wyjaśnienia. 15 kwietnia firma Plaza Centers miała uroczyście otworzyć obiekt. Już wiadomo, że zgodnie z planem ruszy tylko część handlowa. Cześć rozrywkowa z kinem, gdzie doszło do wypadku, będzie otwarta później.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny