Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzcianne. Wójt chce obciąć pożarnikom fundusze. Komendant OSP stanął w obronie kolegów

Julia Szypulska
Po stronie Karola Laskowskiego (pierwszy z lewej) jest wielu mieszkańców. Uważają, że władze chcą zastraszyć ludzi
Po stronie Karola Laskowskiego (pierwszy z lewej) jest wielu mieszkańców. Uważają, że władze chcą zastraszyć ludzi Wojciech Wojtkielewicz
Zamiast 22 zł za godzinę akcji wójt zaproponował... 12 groszy. Mieszkańcy: Nie można oszczędzać na strażakach.

- Gdyby proponowane przez gminę stawki weszły w życie, nie wiem czy w Ochotniczej Straży Pożarnej zostałaby połowa strażaków, choćby z uwagi na ponoszone przez nas koszty własne - mówi zwolniony Karol Laskowski.

Dotychczas strażacy z Trzciannego dostawali 22 zł za godzinę akcji. To wprawdzie najwyższa stawka dopuszczana przez przepisy, ale nie jest ona niczym wyjątkowym w okolicy. Tyle otrzymują strażacy z pobliskich gmin, poza Jaświłami gdzie jest 12 zł. Z przedstawionego przez urząd projektu uchwały wynika, że mieliby otrzymywać... 12 groszy.

- Tego projektu nie było w programie sesji, został wprowadzony w trakcie obrad i większość radnych nie zdążyła się nawet z nim zapoznać - wyjawia Teresa Rafałko, radna i sołtys. - Sama byłam nim bardzo zaskoczona.

Zainteresowani o planowanych zmianach dowiedzieli się przypadkiem. Zdążyli jednak przyjść na sesję, by przedstawić swoje racje. Pierwszy głos zabrał Karol Laskowski, komendant miejscowej OSP i gminny urzędnik.

- Powiedziałem tylko, że nie życzę sobie obrażania strażaków - opowiada. - Zarzucano nam pijaństwo, sugerowano, że sami wywołujemy pożary.

Takie zarzuty miał usłyszeć od zastępcy wójta. Za swoje wystąpienie został ukarany najpierw naganą, a kilka dni po sesji otrzymał wypowiedzenie z pracy. Nie czuje się winny. Na czas obrad wziął urlop. Uważa, że miał prawo stanąć w obronie kolegów.

- Odwołałem się do sądu pracy. Niech on rozstrzygnie, kto miał rację - mówi.

Ostatecznie strażacy przedstawili swoje argumenty na sesji, a wójt wycofał uchwałę. Ale niesmak pozostał. Mieszkańcy Trzciannego są oburzeni zarówno propozycją wójta, jak też potraktowaniem pracownika.

- Władza szuka oszczędności, ale nie tam, gdzie powinna - stwierdza Marek Chmielewski.

Lista zarzutów wobec władz jest długa: że w gminie jest za mało wozów strażackich, że wójt poskąpił pieniędzy na naprawę pojazdu we wsi Wyszowate, a kilka dni później wybuchł tam pożar. Wreszcie, że w Trzciannem zaplombowano hydranty i strażacy muszą brać wodę z... oczyszczalni.

Marek Szydłowski, wójt gminy Trzcianne, nie ma sobie nic do zarzucenia. W jego ocenie Karol Laskowski ciężko naruszył swoje obowiązki. W jaki sposób?

- Publicznie oskarżył zwierzchnika, nie mając dowodów - wyjaśnia. - Już wcześniej, w godzinach pracy i na firmowym sprzęcie, dokonał obraźliwego wpisu na Facebooku. Urzędnik ma obowiązek zachowywać się godnie.

Sugeruje też, że 12 groszy za godzinę to pomyłka. Jego propozycja to 12 złotych. Wójt Szydłowski zapewnia, że strażacy mają klucze do hydrantów. Tyle, że gdyby z nich skorzystali, w domach mogłoby zabraknąć wody. Pompa w jednym z ujęć jest bowiem niewydolna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna