Trwa serial przeprosin i odszczekiwania własnych słów, czyli złote myśli polskich polityków, które słono ich kosztowały
Przepraszał też, chwilę po Szczerskim, Kacper Płażyński, syn byłego marszałka Sejmu tragicznie zmarłego w katastrofie pod Smoleńskiem, a jesienią przegrany kandydat PiS na prezydenta Gdańska. Płażyński junior, komentując wynik przedterminowych wyborów prezydenta Gdańska, o zwycięstwie Aleksandry Dulkiewicz powiedział tak: - Nie sądzę, aby gdańszczanie wybrali w normalnych wyborach panią Dulkiewicz na tak odpowiedzialną funkcję.
Jak skomentować te słowa? Brak wyobraźni? Makabryczny tupet? Chyba każdy poza Płażyńskim wie, że wybory, które wygrała Dulkiewicz, normalne nie były, skoro jej poprzednik został zasztyletowany na oczach tysięcy ludzi. Płażyński obraził przy tym blisko 140 tys. wyborców nowej prezydent. Przeprosił, uznając swe słowa za niefortunne.