Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa proces w sprawie Rocha Charytona, sekretarza Brańska i radnego powiatowego

Janusz Bakunowicz
Oskarżony nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że nie odprowadzał ścieków do kanału burzowego
Oskarżony nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że nie odprowadzał ścieków do kanału burzowego Fot. Janusz Bakunowicz
Bielski sąd przesłuchał kolejnych świadków w sprawie. Odczytał także zeznania pracowników, którzy przeprowadzali kanalizację

Ja nie wywoziłem od oskarżonego ścieków, ale Roch Charyton jest sekretarzem miasta, więc powiem, że wywoziłem - tak miał mówić jeden z pracowników, który zwierzał się w tej sprawie świadkowi. Rozmówca miał stwierdzić również, że oskarżony prosił go, by tak zeznawał.

Oskarżony: świadek mówił, że mnie załatwi

Świadek może być skłócony z sekretarzem miasta. Mieszka w bloku komunalnym i pewnego razu doszło do kłótni z sąsiadami. Roch Charyton jako urzędnik samorządowy chciał ugodowo załatwić sprawę. - Świadek znany jest z tego, że na niektóre sprawy reaguje dość emocjonalne - mówił przed sądem oskarżony. Sprawa miała być roztrzygnięta w brańskim magistracie. Do zawarcia ugody jednak nie doszło. Musiała interweniować policja. - Nie pamiętam dokładnie, co wychodząc mówiła świadek. Ale było to coś w rodzaju, że wcześniej czy później mnie załatwi, czy także na mnie znajdzie haka - dodaje oskarżony.

- Wychodząc z tej rozmowy nic nie mówiłam do sekretarza - twierdzi świadek.

Kolejny świadek przesłuchiwany w sprawie odwołał swoje wcześniejsze zeznania, podczas których stwierdził, że kilkakrotnie wywoził od oskarżonego nieczystości. Podczas kolejnego przesłuchania przyznał, że wywoził tylko raz i bardzo dawno. Osiem lub nawet dziesięć lat temu. Co prawda dwa razy wywoził syn, ale było to już po tym, jak sprawa nabrała rozgłosu. Świadek stwierdził, że była to tylko podkładka.

Nieczystości jako nawóz

Na rozprawie odczytano również zeznania pracowników, którzy przeprowadzali kanalizację w ulicy, przy której mieszka oskarżony. Ci stwierdzili, że nie zauważyli żadnych nielegalnych przyłączy do kanału burzowego.

Przypomnijmy. Roch Charyton jest oskarżony o nielegalne odprowadzanie nieczystości do kanału burzowego. Grozi mu za to kara grzywny lub kara ograniczenia wolności. Oprócz tego, jeżeli zostanie udowodniona mu wina może stracić stanowisko sekretarza i mandat radnego.

Oskarżony nie przyznaje się do winy. Na ostatniej rozprawie stwierdzi, że na posesji ma trzy odstojniki. Jeden z nich przeznaczony jest na nieczystości o gęstej konsystencji i faktycznie wywożone są dość rzadko.
- Dwa lub trzy razy do roku i wywożę je do swojego lasu, ponieważ traktuję to jako nawóz - mówił oskarżony. Twierdził, że na taki wywóz ma stosowne pozwolenia odpowiednich służb. - A że jesienią a wywoziłem dwa razy, to nie była żadna podkładka. Po prostu w ulicy, przy której mieszkam przeprowadzano kanalizację sanitarną, więc musiałem oczyścić swoje szamba, by do niej się podłączyć - dodaje oskarżony.

Sąd jeszcze raz wysłucha w charakterze świadka osobę, która miała stwierdzić, że wywoziła od oskarżonego nieczystości, choć rzekomo ich nie wywoziła. Termin kolejnej rozprawy - 12 maja, godz. 13.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny