Teoretycznie wygląda na to, że Podbeskidzie i Bełchatów spasowały, ale wcale tak być nie musi. A już na pewno nie można podchodzić do tego w ten sposób, że mamy już spadkowiczów i mecze z nimi będą łatwe - tłumaczy drugi trener Jagiellonii Białystok Dariusz Dźwigała.
Podobnego zdania jest nowy prezes ekipy z Bielska Białej - Wojciech Borecki, który był do niedawna w zarządzie Jagiellonii, a do Podbeskidzia wrócił pod koniec minionego roku.
- Sam się nie spodziewałem, że tak się stanie, ale życie czasami płata różne figle. Skoro tu przyszedłem, to nie po to, żeby bez walki odpuścić ekstraklasę - tłumaczy Borecki. - Odszedł trener Sasal, ale zatrudniliśmy Dariusza Kubickiego i rozpoczynamy operację pod nazwą "Walka o utrzymanie się". Odmłodzenie składu wcale nie oznacza szykowania się na pierwszą ligę. Przeciwnie, uczynimy wszystko, by uniknąć degradacji - zapowiada.
Mecz o wiarę w siebie
Kluczowe znaczenie dla Górali będzie miała inauguracja, w której Podbeskidzie zmierzy się właśnie z białostoczanami.
- Darzę Jagiellonię szacunkiem i cenię sobie klasę drużyny Tomasza Hajty, ale musimy zwyciężyć, bo to doda zespołowi wiary w siebie - przekonuje Borecki.
Nic dziwnego, że podlaska ekipa chce zrobić wszystko, by być do meczu jak najlepiej przygotowana.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, jak bojowe będzie podejście naszych inauguracyjnych przeciwników. Dlatego każdy w naszej drużynie musi pokazać swój profesjonalizm i przyszykować się na ciężkie spotkanie - kontynuuje Dźwigała. - Do tej pory na obcych boiskach spisywaliśmy się bardzo dobrze i chcemy w Bielsku-Białej to potwierdzić - dorzuca.
Jakkolwiek trenerzy i piłkarze Jagi przebywają jeszcze na urlopach (pierwsze zajęcia przewidziane są na 10 stycznia), to sztab szkoleniowy nie zamierza zaniedbać niczego w przygotowaniach. Trwa dopinanie planu meczów kontrolnych na zgrupowaniach w Mariampolu (14 - 26 stycznia) i w Turcji (30 stycznia - 15 lutego). Na Litwie zakontraktowano już sparing z Żalgirisem Wilno. Prawdopodobnie dojdzie też do dwumeczu z Suduvą Mariampol. W Turcji według wstępnych planów jagiellończycy mają zagrać m. in. z: gruzińskim FC Gagra, mistrzem Kazachstanu Szachtarem Karaganda oraz czeskimi Vysocizną Jihlava i Koszycami.
Młodzieżowiec z Herthy na celowniku
Trwają także poszukiwania uzupełnień. Na giełdzie padają niesamowite nazwiska, jak chociażby reprezentacyjnego obrońcy Marcina Wasilewskiego, co w Jagiellonii przyjmowane jest z osłupieniem. Bardziej prawdopodobne jest poszukiwanie młodych i dobrze rokujących piłkarzy. Niewykluczone, że w Białymstoku pojawi się Vincent Rabiega. Mający polski i niemiecki paszport niespełna 18-letni pomocnik występuje w młodzieżowych drużynach Herthy Berlin. Z naszą reprezentacją narodową zajął 3-4 miejsce podczas ubiegłorocznych mistrzostw Europy do lat 17.
- Chcemy by na Litwę z pierwszym zespołem pojechało dwóch nowych zawodników, niewykluczone, że zagranicznych oraz kilku naszych młodzieżowców. Na personalia jest jednak jeszcze zbyt wcześnie - mówi Dźwigała.
Na razie wiadomo już, że duet Tomasz Hajto - Dźwigała da wiosną szansę powracającemu z wypożyczenia do Gryfa Wejherowo Michałowi Fidziukiewiczowi, a do kadry dołączony zostanie także 16-letni wychowanek MOSP-Jagiellonii - bramkarz Bartłomiej Drągowski.
W Jadze kibice nie zobaczą już napastnika Tomasza Zahorskiego. Białostocki klub czyni także starania o rozwiązanie kontraktu z chorwackim obrońcą Luką Gusicem.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?