Edmund Klich wypowiedział się przed kamerami w poniedziałek wieczorem. Podkreślił, że Dowódca Sił Powietrznych gen. Andrzej Błasik spędził w kabinie pilotów kilka minut i był w niej do samego końca końca. - Chciał się zorientować w sytuacji - powiedział Klich, który przesłuchiwał taśmy z czarnych skrzynek tupolewa.
Przyznał, że nie jest to typowa sytuacja, że Dowódca Sił Powietrznych wchodzi do kabiny samolotu. Nie chciał jednak oceniać, czy piloci działali pod presją. Ocenę sytuacji w kabinie prezydenckiego samolotu zostawił psychologom. - Mam materiały, które pozwolą porównać ich stan psychiczny z początku i końca lotu - stwierdził.
Wcześniej, kilkanaście minut przed katastrofą, do kabiny pilotów przyszła jeszcze inna osoba. - Ona nie została na razie rozpoznana - stwierdził Klich, który jest akredytowany przy rosyjskiej komisji badającej wypadek.
Według relacji Edmunda Klicha, załoga TU-154 była świadoma, że schodzi na niebezpieczną wysokość. Jednak dopiero dwie, trzy sekundy przed katastrofą piloci zdali sobie sprawę, jak zakończy się lot. Świadczyć o tym mają ich reakcje.
- Są nerwy, jakieś słowa wypowiadane w dużym stresie - mówi Edmund Klich o ostatnich sekundach w kabinie tupolewa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?