Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Trasa Kopernikowska zmieniła nasze osiedle w bagno!" Drogowcy zrobili moczary w centrum Białegostoku

Adrian Kuźmiuk
Mokradła przy Zwierzynieckiej pojawiły się wraz z budową Trasy Kopernikowskiej.  Mieszkańcom ulicy nie przypadły jednak do gustu.
Mokradła przy Zwierzynieckiej pojawiły się wraz z budową Trasy Kopernikowskiej. Mieszkańcom ulicy nie przypadły jednak do gustu. Fot. Wojciech Oksztol
Po zbudowaniu Trasy Kopernikowskiej przy naszych domach pojawiły się moczary - pokazuje pan Janusz. Wśród śmieci i odpadów budowlanych pływają żaby i kaczki. Mieszkańcy zaś narzekają na smród kwitnącej wody.
Co innego kaczkom, którym nie przeszkadzają nawet pływające śmieci.
Co innego kaczkom, którym nie przeszkadzają nawet pływające śmieci. Fot. Wojciech Oksztol

Co innego kaczkom, którym nie przeszkadzają nawet pływające śmieci.
(fot. Fot. Wojciech Oksztol)

- Patrząc na tę europejską inwestycję przypomina mi się “Miś" Barei i stawianie kartonowych domów - mówi pan Janusz. - Z przodu liceum, z tyłu muzeum.

Nasz Czytelnik jest mieszkańcem jednego z domów szeregowych przy ul. Zwierzynieckiej. Od niedawna widok z jego okna nie jest zbyt zachwycający. Oprócz ekranu akustycznego może podziwiać prawdziwe moczary, które pojawiły się wraz z budową Trasy Kopernikowskiej.

Były słowiki, pojawiły się żaby

- Wcześniej był to zalesiony teren. Codziennie słuchaliśmy słowików - opowiada. - Teraz mamy śmierdzące moczary i kumkanie żab.

Dziesięć metrów od domu pana Janusza natrafiamy na prowizoryczną siatkę. Tuż za nią rozciąga się olbrzymi podmokły teren, który śmiało można by porównać z biebrzańskimi bagnami. Znajdziemy tu zarówno żaby jak i brodzące kaczki. Zaś kwitnąca woda dosłownie przyprawia o mdłości.

- Przecież tu wszystko gnije - pokazuje pan Janusz. - A tamte młode drzewka to już dawno pousychały.

Bagno pojawiło się wiosną i od kilku miesięcy wody nie ubywa. Mieszkańcy boją się, że jesienią sytuacja się pogorszy. A “kopernikowskie" moczary kryją również skarby mniej przyjazne środowisku.

Bagienne wysypisko

- Robotnicy zostawili deski, butelki, gruz budowlany, a nawet opony - wymienia pan Janusz. - Do tej pory nikt tego nie posprzątał.

Nasz Czytelnik pisał już w tej sprawie do departamentu inwestycji. Pracownicy naprawili wtedy zapadający się podjazd do budynków i rozciągnęli siatkę wokół terenu. Nikt jednak nie zajął się osuszaniem mokradeł.

- Czy to już tak zostanie? - pyta nasz Czytelnik. - Czy naprawdę mamy mieszkać na moczarach?

Z tym pytaniem zwróciliśmy się do departamentu inwestycji.

Już niedługo będzie sucho

- Pan Janusz zgłosił nam już ten problem i wykonawca właśnie go rozwiązuje - odpowiada Janusz Ostrowski, dyrektor departamentu inwestycji. - Najpóźniej w najbliższym tygodniu teren ten zostanie osuszony i posprzątany.

Stojąca woda zostanie skierowana do pobliskiego rowu melioracyjnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny