Niespełna 31-letni Prikryl, który występuje w ekipie Żółto-Czerwonych od lipca 2019 roku, otrzymał propozycję nowego kontraktu, ale nie ustosunkował się do niej. To niemal na sto procent oznacza, że jej nie akceptuje i po sezonie opuści Białystok.
- Nie doszliśmy z Tomasem do porozumienia w sprawie nowej umowy - przyznaje Łukasz Masłowski, dyrektor sportowy Jagiellonii, który jednocześnie nie potwierdza, że ze stolica Podlasia pożegnają się Bida i Puerto. - Mamy jeszcze ostatni mecz ligowy z Lechem Poznań i na nim się skupmy. Potem będziemy informować o decyzjach kadrowych - zaznacza Masłowski.
Transfery Jagiellonii. Potencjalnych ubytków sporo, nabytek na razie tylko jeden
Warto też dodać, że po sezonie kończą się wypożyczenia Francuza Aureliena Nguiamby i Kolumbijczyka Camilo Meny. Niepewna jest też przyszłość w Jagiellonii obrońcy Michała Pazdana, który też ma umowę ważną do 30 czerwca bieżącego roku. W sumie zanosi się zatem na to, że lista ubytków będzie pokaźna.
Po stronie nabytków jest na razie tylko Dominik Marczuk z pierwszoligowej Stali Rzeszów. Jak informuje dyrektor Masłowski trwają rozmowy w sprawie kolejnych wzmocnień. Zapewne nie są one łatwe, gdyż możliwości finansowe białostockiego klubu są ograniczone.