Do tragedii doszło w minioną niedzielę nad ranem na trasie relacji Poświętne - Brzozowo Muzyły. Kierujący peugeotem partnerem Hubert J. wiózł dwóch kolegów - 23-latka i 20-latka, oraz 18-letnią koleżankę. Wracali z dyskoteki w Pietkowie, gdzie tej nocy dziewczyna obchodziła 18-ste urodziny.
Śledczy ustalili, że podejrzany 29-latek jechał za szybko. Na łuku drogi stracił panowanie nad samochodem i zjechał do przydrożnego rowu. Tam auto kilkakrotnie dachowało.
Największe obrażenia - głównie narządów wewnętrznych - odniósł 23-letni pasażer peugeota. Jego koledzy, którzy nadjechali w tamto miejsce zaraz po wypadku, próbowali go reanimować. Nie udało się, chłopak zmarł. Do szpitala trafiła też 18-latka. Była potłuczona, miała wstrząśnienie mózgu.
Okazało się, że kierowca Hubert J. był pijany. - Badanie wykazało u niego prawie promil alkoholu w organizmie - mówi Urszula Sieńczyło, szefowa Prokuratury Rejonowej w Białymstoku.
Mało tego. Hubert J. - choć miał swój samochód nie miał prawa jazdy. W czasie przesłuchania stwierdził, że nigdy nie zrobił uprawnień, bo nie miał na to czasu. Był tak zapracowany. Przyznał jednocześnie, że często jeździł samochodem.
- Podejrzany 29-latek przyznał się do zarzutów - dodaje prokurator Sieńczyło.
Hubert J. szacuje, że mógł jechać około 100 km/h, ale nie wie tego na pewno, bo w aucie miał zepsuty prędkościomierz.
Jeśli zarzuty prokuratury potwierdzą się, mężczyźnie może grozić do 12 lat pozbawienia wolności.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?