Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia na drodze

Jarosław Sołomacha [email protected] tel. 085 748 95 54
To były sekundy. Potężny łomot, oślepiający błysk świateł. Ten obraz zostanie dziewczynkom w pamięci do końca życia - mówi Jacek Dobrzyński, rzecznik podlaskiej policji.
To były sekundy. Potężny łomot, oślepiający błysk świateł. Ten obraz zostanie dziewczynkom w pamięci do końca życia - mówi Jacek Dobrzyński, rzecznik podlaskiej policji.
Na oczach dwóch małych dziewczynek kierowca furgonetki zabił ich matkę i 11-miesięcznego braciszka.

To były sekundy. Potężny łomot, oślepiający błysk świateł. Ten obraz zostanie dziewczynkom w pamięci do końca życia - mówi Jacek Dobrzyński, rzecznik podlaskiej policji.

Do tragedii doszło w środę, około 21.30, w Bielsku Podlaskim. Siedmiu pieszych szło ulicą Orlańską z centrum miasta, niewłaściwą stroną jezdni. Wśród nich była 26-letnia kobieta z trójką dzieci: trzyletnią Klaudią, sześcioletnią Pauliną i 11-miesięcznym Dawidem. Towarzyszył jej konkubent, ojciec Dawida, oraz siostra z dzieckiem. Do domu zostało im 200 metrów.

Z przeciwka mercedesem vito jechał 19-latek. Spieszył się. Wcześniej umówił się z kolegami na oblewanie matury. Na liczniku samochodu miał setkę.

- Kierowca mercedesa na prostym odcinku drogi wyprzedzał inne auto - tłumaczy Dobrzyński.

Rozpędzone vito wjechało w grupkę pieszych. Siła uderzenia była ogromna. Na asfalcie nie było śladów hamowania, a furgonetka zatrzymała się dopiero dwieście metrów dalej.

Cztery potrącone osoby odrzuciło do rowu. Najdalej, na czterdzieści metrów, 26-latkę.

Reanimowali go godzinę. Bez skutku

Kobieta zginęła na miejscu. 11 miesięczny Dawid, którego na wózku pchała przed sobą, został przewieziony do bielskiego szpitala. Jego stan od początku był bardzo poważny. Reanimacja zaczęła się już w karetce. - Miał bardzo duże obrażenia. Był w stanie krytycznym, bez oznak życia. Nie oddychał, jego serce nie biło - wyjaśnia Ewa Korycka--Sarnacka, dyrektor szpitala ds. medycznych.

Po 35 minutach reanimacji serce maluszka na chwilę jeszcze zabiło. Ale po godzinie lekarze zaprzestali akcji ratunkowej. Dziecko zmarło.

W wypadku ranny został także konkubent 26-latki oraz jej siostra. Mężczyzna ma uraz głowy, kobieta połamaną rękę i nogę oraz poobijaną twarz. - Ich stan jest zadowalający. Obrażenia nie zagrażają życiu - dodaje Korycka-Sarnacka.

Do szpitala trafiły także Klaudia, Paulina i ich siostra cioteczna.

- Są tylko podrapane. Prawdopodobnie zdążyły odskoczyć do rowu - mówi dyrektorka.

Wczoraj rano Klaudia i Paulina jeszcze nie wiedziały o śmierci mamy i braciszka. Zostały szybko zabrane z miejsca wypadku. O tragedii powiedzieli im dopiero policyjni psychologowie.

Na razie dziewczynki zostaną w szpitalu, bo nie wiadomo, kto ma się nimi zaopiekować. O ich sytuacji wie już opieka społeczna i sąd rodzinny.

Od śmiechu do tragedii

Wypadek zszokował okolicznych mieszkańców.

- Chwilę wcześniej mijałam się z nimi. Szli całą gromadą z dziećmi - wspomina pani Halina.

- Położyłam się już spać, ale słyszałam ich, jak szli. Śmiali się. A później to już tylko wyły syreny - opowiada mieszkająca w pobliżu pani Elżbieta.

Miejscowi przyznają jednak, że towarzystwo lubiło czasami wypić. Potem szli do centrum lub wracali do domu. Czy podobnie było w środę? Wiadomo będzie po badaniach krwi.

- Oni prosili się o tę tragedię. Dzieci chodziły po ulicy, czasami nawet samopas - mówią.

Wszyscy sąsiedzi jednak podkreślają, że Orlańska to niebezpieczna ulica. Droga jest wąska i nierówna, a samochody jeżdżą szybko. Zginęło tam już kilka osób. Przy drodze stoi jeden krzyż.

- Tutaj kierowca potrącił mojego sąsiada - dodaje pani Halina.

W bielskim szpitalu pacjenci nie pozostawiają na kierowcy suchej nitki.

- Boże, takiemu to powinno się zabrać prawo jazdy do końca życia - uważa Bożena Grabarek, leżąca na oddziale ortopedii.

Dzisiaj 19-latka przesłucha prokuratura. Wczoraj policjanci przedstawili mu zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku. Grozi mu do ośmiu lat więzienia. Jest wstrząśnięty. Zadeklarował pomoc ofiarom i ich rodzinom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny