Tragedia ludzi głupich według białostockich studentów

Dramat Gabrieli Zapolskiej "Ich czworo" to pozornie prosta historia miłosnego czworokąta. W wersji Teatru Papahema tworzonego przez studentów białostockiej Akademii Teatralnej pod opieką Łukasza Lewandowskiego ten ponadstuletni tekst wybrzmiewa wyjątkowo aktualnie. Wyciągnięte na wierzch płytkie relacje towarzysko-rodzinne czy dziecięcej traumy to tylko niektóre z wątków sztuki "Moral insanity. Tragedia ludzi głupich".

Oto cierpiąca na kompleks niższości żona (fantastyczna Helena Radzikowska), zblazowany mąż (Paweł Rutkowski), rozwiązły kochanek Fedycki (ciekawy Mateusz Trzmiel), przyjaciółka małżonków (Małgorzata Patryn), która ma na koncie romans z Fedyckim, a teraz usiłuje usidlić męża oraz zauroczona Fedyckim wdowa (Paulina Moś). W tych przedziwnych miłosnych konfiguracjach jest ktoś jeszcze - kilkuletnia Lila (drewniana lalka), która milcząco obserwuje przepychanki dorosłych. To co ich łączy to głupota, która ma różne podłoże. A ta w sztuce została bardzo ciekawie i sprawnie zarysowana. Zadziwia, śmieszy, smuci, odrzuca.

Ta historia ironicznie wykreowana przez Zapolską na białostockiej scenie została dodatkowo wykoślawiona. Bohaterowie są komiczni, puści, wyrachowani, niedojrzali i zawzięci. Ich płycizna uczuciowa i intelektualna sięga absurdu. Młodzi aktorzy bardzo trafnie pokazali przeróżne jej odmiany. Świetnie się odnajdują w oryginalnej scenografii i kostiumach autorstwa Justyny Banasiak oraz w światłach, za które odpowiada Tobiasz Czołpiński.

Spektakl "Moral insanity. Tragedia ludzi głupich" powstał w ramach stypendium prezydenta Białegostoku, które otrzymał Mateusz Trzmiel i dotacji z urzędu marszałkowskiego. Na małej scenie Teatru Dramatycznego został wystawiony w ramach nowego projektu sceny PracOFFnia. Tu swoje pomysły będą mogli zaprezentować młodzi, niezależni i aktywni twórcy. Spektakl studentów do repertuaru wróci 17 lutego. Warto zdobyć na to bilety.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport