2 z 5
Poprzednie
Następne
Torfowy DrTusz. Lepiej obrzucać się błotem na boisku (zdjęcia, wideo)
Torfowy DrTusz jedzie na mistrzostwa
Kiedy pierwszy raz usłyszałem o piłce błotnej, zupełnie inaczej to sobie wyobrażałem - mówi Mateusz Ścieszko z białostockiej drużyny Torfowy DrTusz. - Myślałem, że nie będzie bramek tylko jakieś dwa pachołki, boisko 10 na 10 metrów i, że trzeba będzie kopać jakąś małą piłką. Okazało się, że jest inaczej.
Czyli w pełni profesjonalnie. Zawodnicy mieli specjalne stroje, były zwykłe bramki, za to boisko nieco mniejsze niż normalnie i całe pokryte błotem. W niektórych miejscach jego głębokość sięgała nawet pół metra. Mateuszowi się spodobało i został.