Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Topniejący śnieg zalewa mieszkania przy ul. Sienkiewicza. Administrator budynku rozkłada ręce (wideo)

Adrian Kuźmiuk
Irena Pawlak podstawia miski pod kapiący sufit. Tylko tak może walczyć z topniejącym na dachu śniegiem.
Irena Pawlak podstawia miski pod kapiący sufit. Tylko tak może walczyć z topniejącym na dachu śniegiem. Fot. Wojciech Oksztol
Woda zalewa nam mieszkanie, a administracja nie robi nic, aby temu zapobiec - skarży się Irena Pawlak z bloku przy ul. Sienkiewicza. Zarządca budynku bezradnie rozkłada ręce i proponuje czekać na odwilż.

- Sufit i ściany zalane, farba odstaje, woda leci ciurkiem - pokazuje Marzena Szymiel, wnuczka pani Ireny.

W ciągu miesiąca ich mieszkanie przy ulicy Sienkiewicza 26 trzy razy zostało zalane przez śnieg topniejący na dachu.

Cieknie z nowego dachu

- Mieszkam tu już 52 lata i nigdy nie mieliśmy takich problemów - mówi pani Irena. - Wszystko zaczęło się tej zimy.

- Co dziwniejsze dach był remontowany w ubiegłym roku - dodaje pani Marzena. - Nie rozumiem jak może teraz przeciekać.

Również w ubiegłym roku mieszkanie przeszło kapitalny remont. Nowe tapety, farba, kasetony. Teraz wszystko jest zniszczone. Dlatego obie panie ratują co się da.

Nie chcą odśnieżyć dachu

- Ustawiamy miski, żeby woda nie popłynęła dalej - pokazuje pani Irena. - Nic więcej nie możemy zrobić.

Wielokrotnie powiadamiały administrację budynku. Ta jednak nie rozwiązała problemu.

- Prosiłam, aby odśnieżyli dach - mówi pani Marzena. - To nie rozwiązałoby problemu nieszczelnego dachu, ale przynajmniej woda nie kapałaby z sufitu.

Odpowiedzieli, że nie poślą na dach ludzi.

- Dziś znów dzwoniliśmy - dodaje pani Irena. - Przysłali pracowników, którzy zbierali wodę z poddasza. Ale to nie pomogło.

Zniszczyć rynny lub czekać do wiosny

Poprosiliśmy administratora o rozwiązanie problemu naszych Czytelników. Ten jednak twierdzi, że nic się nie da zrobić.

- Wszystkie rynny i rury spustowe pozamarzały i nie są drożne - mówi Piotr Orłowski, prezes Red-Budu. - Woda spływa poza rynną. Dlatego są zacieki.

Twierdzi, że bez uszkodzenia dachu nie da się odbić lodu. Podobnie jest z rynnami.

- Możemy wynająć alpinistów, jeśli wspólnota się na to zgodzi - mówi Orłowski. - Ale to nic nie da, bo żeby oczyścić rynny, trzeba byłoby je pobić i pogiąć. Póki są zamarznięte samo odśnieżanie dachu nic nie da.

Problem rozwiązałyby podgrzewane rynny

Dodaje również, że dach jest na gwarancji, podobnie jak mieszkania wspólnoty. Jeśli okaże się, że to wszystko z powodu wady konstrukcyjnej, wykonawca pokryje koszty naprawy. Co zrobić, aby problem nie powtórzył się w przyszłości?

- Można zainstalować podgrzewane rynny i rury spustowe - mówi Orłowski. - Ale to bardzo kosztowne. Póki co musimy czekać, aż rynny same odmarzną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny