Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomograf nie działał przez 99 dni. Raport NIK: Białostockie szpitale niegospodarne.

Fot. Internet
Tomograf komputerowy jest bardzo pomocny w diagnostyce.
Tomograf komputerowy jest bardzo pomocny w diagnostyce. Fot. Internet
W białostockich szpitalach sprzęt do tomografii komputerowej czy rezonansu magnetycznego w latach 2006-2008 był źle wykorzystywany. To zarzut kontrolerów NIK.

- Ten raport to historia - uważa dyrektor szpitala MSWiA. - Dziś największy problem szpitali to brak pieniędzy.

W szpitalu MSWiA, pomimo systematycznych przeglądów, konserwacji i zgłaszania awarii serwisantom, tomograf komputerowy nie działał przez 99 dni, bieżnia wysiłkowa przez 91 dni, a mammograf nie był sprawny 61 dni.

Pacjenci w tym szpitalu na tomografię komputerową, gastroskopię, ultrasonografię i testy wysiłkowe musieli czekać od 15 do 45 dni. Zdaniem kontrolerów NIK, z powodu braku specjalistów i długiego czasu usuwania awarii.

- Ten cały raport z punktu widzenia naszego szpitala to już historia - mówi Marek Chojnowski, dyrektor szpitala MSWiA. - Te problemy zostały dawno rozwiązane i wszyscy zdążyli o nich zapomnieć.

Jego zdaniem, większym problemem jest to, że limit pieniędzy przyznany szpitalowi na badania specjalistyczne już się kończy.

- Problemem nie jest aparatura czy specjaliści, ale niewystarczająca ilość pieniędzy, która do nas trafia z Narodowego Funduszu Zdrowia - mówi szef szpitala MSWiA.

Jego zdaniem, to normalna rzecz w szpitalu, że aparatura się psuje, a specjalistów jest za mało.

- Bo nie ma za co ich zatrudnić. A ja jeszcze chyba będę musiał niektórych zwalniać, bo nie będę miał z czego im wypłacić pensji - podsumowuje Marek Chojnowski.

Za mało zabiegów

W Białostockim Centrum Onkologii zabiegi ginekologiczne z użyciem specjalistycznego sprzętu były wykonywane tylko dwa dni w tygodniu. Miało to powodować wydłużenie czasu oczekiwania na badania do jednego miesiąca. Powodem miała być za mała ilość anestezjologów - to także zarzuty NIK.

- Mieliśmy zatrudnionych wystarczająco dużo anestezjologów - ripostuje Marzena Juczewska, dyrektorka BCO. - Ta aparatura była natomiast wykorzystywana nie tylko do zabiegów ginekologicznych, ale także przy schorzeniach przełyku, oskrzeli, piersi i prostaty.

Kliniczny bez sprzętu

Uniwersyteckiemu Szpitalowi Klinicznemu NIK zarzucił zaprzestanie prowadzenia rentownej działalności. Chodzi o badania rezonansem magnetycznym i tomografem komputerowym. Szpital zlecił ich wykonywanie firmie zewnętrznej. Badania miały być z tego powodu droższe.
Raportem oburzony jest Bogusław Poniatowski, dyrektor szpitala uniwersyteckiego.

- Dzięki rezygnacji z tej "rentownej" działalności szpital jest w stanie zaoszczędzić 26 mln zł rocznie. Poza tym czas oczekiwania pacjentów na te badania z sześciu dni został skrócony do jednego - mówi Poniatowski. - Przeprowadzaliśmy audyt, który to potwierdził. A prokuratura nie zajęła się tym, bo nie miała podstaw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny