Kto "Całę szczęście" już widział, właściwie dalej nie musi już nic czytać, kto się waha - może się zastanowić, czy poświęcić swoje trzy minuty bycia w sieci.
Zarys historii jest prosty. Celebrytka od fitnessu chce odkupić od samotnie wychowującego syna filharmonika jego jazzujące kompozycje piosenek. Ale sprawia wrażenie, jakby chciała od niego czegoś więcej. Zatem mamy na początek "Notting Hill" po kaszubsku. Bo piękne zdjęcia z Pucka czy Wejherowa to jedna z atrakcji filmu "Całe szczęście". Jak rozwinie się znajomość i jakie są prawdziwe intencje bajecznie bogatej celebrytki widzowie przekonają się w swoim czasie, a właściwie domyślą zanim prawda wyjdzie na jaw na ekranie. Zatem wszystko według schematu znanego i z przedwojennych polskich komedii.
Co prawda, Piotr Adamczyk przekonywał w wywiadach, że gra raczej w komediodramacie, ale bez obaw. Reżyser Tomasz Konecki zadbał, by zabawne sceny pojawiały się w miarę regularnie. Pierwszą parą (bez podtekstów) o potencjale komediowym są wspomniany Adamczyk i Jacek Borusiński. Co prawda kabareciarz na ekranie zachowuje się tak, jakby improwizował, ale fani mu to pewnie wybaczą. Drugą parą komediową są Joanna Liszowska i Tomasz Sapryk. Po ich pierwszym pojawieniu się na ekranie, widz czuje, że będą go bawić i się nie zawiedzie, nawet kiedy zrobi się bardzo romantycznie.
Rolę komentatora gra Joachim Lamża, pamiętny Kmieciak z serialu "Pitbul". Co prawda powtarza w kółko "ludzie kochani", ale za to jak. I to on jako pierwszy spełni swoje marzenia z naszą Izabelą Dąbrowską u boku. Białostocka aktorka charakterystyczna właściwie niewiele się odzywa, ale od czasu "pani Basi" z "Ucha prezesa" jest jedną z najlepiej rozpoznawalnych naszych krajanek.
Świetne epizody przypadły w udziale również Marietcie Żukowskiej. Jej rola zdesperowanej seksualnie nauczycielki matematyki chyba nie wzbudzi protestów nauczycielskich związków zawodowych.
I wreszcie - prawdziwa gwiazda tego filmu. Maksymilian Balcerowski w roli przedwcześnie dojrzałego dziecka, który przetrwał śmierć mamy i dodaje ojcu otuchy, naprawdę błyszczy na ekranie. I to on pyta tatę, czy miał seks. Tu przynajmniej scenarzyści - Marcin Baczyński i Mariusz Kuczewski, nieco zbliżyli się do prawdziwego życia.
Jeśli już planujecie wakacje, a w dodatku nad polskim morzem - to jest film dla was. Pełen słońca, pogody ducha, nie obrażający inteligencji. Po prostu - rozrywka.
Izabela Dąbrowska i Rafał Rutkowski. Jak wyglądała praca na planie filmu „Całe szczęście”?
Źródło: Dzień Dobry TVN
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
