Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Bednarek w Jaka to melodia. Padł rekord teleturnieju

Norbert Ziętal norbert.zietal@mediaregionalne. pl
Tomasz Bednarek w teleturnieju Jaka to melodia
Tomasz Bednarek w teleturnieju Jaka to melodia Archiwum Tomasza Bednarka
Tomasz Bednarek stał się bohaterem internautów, na ulicy rozdaje autografy. Rekord, który pobił, budzi powszechny podziw. W ciągu czterech sekund odgadł tytuły siedmiu piosenek w popularnym teleturnieju telewizyjnym.

- Pracuję tutaj od 15 lat i czegoś takiego nie widziałem - Robert Janowski, prowadzący teleturniej "Jaka to melodia?" nie kryje zdumienia. Zawodnik w cztery sekundy odgadł tytuły siedmiu piosenek. To absolutny rekord.

- Tomasz Bednarek w finale - nuci Janowski. Rozpoczyna się czwarta, finałowa runda odcinka. Zawodnik, słuchając muzyki, musi podać tytuły siedmiu piosenek. Ma na to tylko 30 sekund. Gdy odgadnie którąś, zatrzymuje zegar, podaje tytuł.

Na liczniku Bednarka wygrane 1800 złotych. Pierwszy utwór. Pan Tomek błyskawicznie naciska przycisk stop.

- "Moje jedyne marzenie" - rzuca.

- Chce wygrać finał - Janowski jeszcze nie przeczuwa, co się szykuje. - Czy ty jesteś w tej grupie zawodników, którzy założyli się, że pobiją rekord? - dopytuje prowadzący.

- To był zakład. Jaki? Nie powiem - mówi zawodnik.

Historyczna chwila w Jaka to melodia

Rekord "Jaka to melodia?" od półtora roku należy do mieszkańca podprzemyskich Bolestraszyc Arkadiusza Radonia. 6 sekund.

- "Loaded". "Nie będę Julią" - pan Tomasz zgadł już trzy tytuły, a wykorzystał zaledwie dwie sekundy.

- Taaaaa. Jestem w szoku trochę - cedzi Janowski. Chwilę milczy. - Zawiesiłem się.

- Cztery - rzuca prowadzący a zegar odmierza czas. Pan Tomasz niemal równocześnie naciska zegar. To było łatwe. "It's my life".

Janowski jakby nie wierzył, że to się dzieje naprawdę. - Ty, po coś się zakładał?

- To był ciekawy zakład. Powiem ci później, teraz nie mogę - odpowiada pan Tomasz. Na sali śmiech.

- "Niech świat nas goni" - piąta piosenka zaliczona.

- "I should be so lucky".

- Tak! - krzyczy Janowski. - Jesteśmy świadkami historycznej chwili, dlatego, że gościu odgadł sześć piosenek w trzy sekundy.

- Można to zrobić w dwie - opowiada pan Tomasz i wzbudza wśród publiczności salwy śmiechu.

- "Piosenka księżycowa".
Koniec. Minęły zaledwie cztery sekundy. Janowski uderza ręką w stół: - Zrobił to! Absolutny rekord!

Na koncie Bednarka jest 13 550 złotych. Ale to nie koniec. Wystąpi w finale miesiąca.

Z trąbką na mecze siatkówki

- Dla zwykłego widza oglądającego ten teleturniej mój wynik jest niemożliwy do osiągnięcia - przyznaje Tomasz. - Sam spotkałem się z wieloma komentarzami, że odcinek był ustawiony, że dostałem gotowych siedem odpowiedzi i moim zadaniem było tylko szybko zatrzymywać zegar. A to jest możliwe, wymaga tylko ciężkiej pracy - zapewnia.

Ma 27 lat. Mieszkaniec Pęczniewa pod Łodzią. Obecnie bezrobotny, co pomaga mu we właściwym przygotowaniu się do teleturnieju. Występuje w nim od 2007 roku. Odcinek, w którym padł rekord, był jego dziesiątym występem. Uwielbia bawić się dźwiękiem, kręci go montaż radiowy. Hobbystycznie gra na różnych instrumentach, zwłaszcza na trąbce i keyboardzie.

Drugą pasją Tomasza jest siatkówka. Jest zawziętym kibicem, od 10 lat bywa na każdym spotkaniu siatkarskiej reprezentacji w Polsce, jako członek klubu kibica, wyjeżdża na mecze zagraniczne. W tym roku chce pojechać na igrzyska do Londynu. W kibicowaniu wykorzystuje - swoje zdolności muzyczne - gra na trąbce.

- To wspaniały, sympatyczny chłopak - ocenia Daniel Dryniak, słynny strażak z Przemyśla, który poznał Tomasza właśnie podczas meczów siatkówki.

Tomasz Bednarek odniósł sukces: Gratulacje, zdjęcia, autografy

Zafascynowani wynikiem Bednarka dziennikarze pomylili go z poprzednim rekordzistą. I poszło po gazetach, że jest z podprzemyskich Bolestraszyc.

- Nigdy nawet nie byłem w Bolestraszyach - śmieje się Tomasz. - Ale za to dobrze znam Arka. Przyjaźnimy się.

Bo, jak zapewnia Tomasz, podczas nagrań programu w studio panuje wspaniała atmosfera. Zawodnicy mają czas przed rozgrywką, aby się poznać, porozmawiać. W tym teleturnieju można występować wiele razy. Stali bywalcy się przyjaźnią się, spotykają się na zjazdach i zlotach fanów programu. Niedawno wspólnie wystąpili w "Familiadzie".

- Praktycznie codziennie widzę w telewizji koleżanki i kolegów. Mam dylemat, gdy w jednym odcinku spotyka się trójka moich przyjaciół. Mam tylko dwa kciuki, które mogę za kogoś trzymać. A co z trzecim zawodnikiem? - śmieje się Tomasz.

Przed emisją programu w telewizji nikomu nie zdradził wyników. Tuż po niej odebrał setki telefonów i esemesów. Ktoś założył jego funpage na facebooku Ktoś inny wrzucił filmik z finału na You Tube. 1,7 mln odsłon. Rekordzista stał się rozpoznawalny na ulicach Łodzi. Ludzie robią sobie z nim zdjęcia. Zdarzają się prośby o autografy. Prawie wszyscy pytają: Jak pan to zrobił?

Ta sama piosenka kilkaset razy

Do programu przygotowuje się długo i starannie. Praktycznie nie zdejmuje słuchawek z uszu. Słuch muzyczny mu pomaga, ale nie tylko.

- Oglądam każdy odcinek teleturnieju i nagrywam. Potem wielokrotnie odsłuchuję. Są pewne prawidłowości w programie. Jakie? To moja tajemnica. Podobnie jak to, ile mam nagranych aranżacji piosenek z "Jaka to melodia?". Po dwóch, trzech latach solidnej pracy można na poważnie wystąpić w teleturnieju - mówi pan Tomasz.
Są piosenki, które wystarczy posłuchać raz. Z łatwością przychodzi mu zapamiętać utwory Abby, Queen, Bony M czy The Beatles.

- Ale są i takie, które za nic nie chcą wejść do głowy. Wówczas słucham je setki razy - opowiada.

Przypomina, że w programie nie ma oryginalnych utworów, lecz ich aranżacje. Przez 15 lat zebrało się ich sporo w bazie. A przecież codziennie powstają nowe.

- Cztery sekundy to nie jest szczyt możliwości. W domowych warunkach można to zrobić w dwie, w studio w trzy - mówi pan Tomasz.

W finale miesiąca, czyli 1 kwietnia, nie podjął próby bicia własnego rekordu. Stawka była zbyt wysoka, aby ryzykować. 10 tys. złotych i samochód.

Jaka to melodia

to światowy megahit realizowany w oparciu o amerykańską licencję. W Polsce pojawił się w 1997 r. Do tej pory wyemitowano prawie 2500 odcinków. Należy do najchętniej oglądanych i najlepiej zarabiających telewizyjnych teleturniejów. Opiera się na prostych regułach. Trzech zawodników odgaduje przeboje na podstawie paru nut. Za odgadnięte tytuły wygrywają pieniądze, a ten kto uzbiera ich najwięcej, przechodzi do kolejnej rundy. Najlepszy gracz odcinka dostaje się do finału, gdzie do wygrania jest 10 tys. złotych, a w finałach miesiąca samochód. W Ameryce program ogranicza się do pasjonującej gry o wielkie pieniądze (np. w USA jest to 200 tys. dolarów) i drogie samochody.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny