Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tołopiło: Jeśli jest fajna koncepcja, to biznes powinien się udać.

Paulina Szorc e-biuletyn
Robert Tołopiło, założyciel sklepów internetowych E-planet.pl oraz Fotoplanet.pl
Robert Tołopiło, założyciel sklepów internetowych E-planet.pl oraz Fotoplanet.pl
Z Robertem Tołopiło, założycielem sklepów internetowych E-planet.pl oraz Fotoplanet.pl, absolwentem Wydziału Zarządzania Politechniki Białostockiej, rozmawia Paulina Szorc z e-biuletynu.

Jak zaczęła się Pana droga do sukcesu?
Robert Tołopiło.
Już wieku 10-12 lat kosiłem trawniki i myłem samochody sąsiadom. Mając 18 lat zostałem przedstawicielem handlowym – takim trochę domokrążcą, ale także pomagałem prowadzić kampanie marketingowe w szkole językowej. Następnie byłem menedżerem w jednej z białostockich restauracji. Nieobca jest mi praca przy obsłudze imprez masowych.

To zmotywowało Pana do tworzenia czegoś więcej? – Tak, uważam, że najważniejsza jest praca. Początki nie są łatwe i zwykle w każdym fachu przebiegają podobnie: najpierw musisz się pokazać i sprawdzić, dopiero później człowiek zaczyna się czegoś uczyć. To wszystko jest jednak potrzebne. W moim przypadku było jak background, który przydał mi się w prowadzeniu własnej działalności. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że to doświadczenie pomogło mi bardziej niż studia.

Studia, czyli zarządzanie przedsiębiorstwem na Politechnice Białostockiej. – Tak. Od zawsze wiedziałem, że będę prowadzić biznes. Nie było więc tak, że poszedłem na studia nie bardzo wiedząc, co w życiu robić.

Zobacz także. Mój pomysł – Mój biznes. Pierwszy krok do swojej firmy.

W czasie studiów również Pan pracował? – Pracowałem praktycznie przez cały czas ich trwania. Wyjeżdżałem na miesiąc w trasę z zespołem, a potem ten miesiąc zaległości musiałem nadrobić. Ale ponieważ chciałem się czegoś nauczyć, uczyłem się. Szczególnie miło wspominam współpracę z innymi studentami, możliwość uczenia się od siebie wzajemnie. Dużo dawały nam zadania realizowane w zespołach, w grupach, przy tworzeniu projektów.

Z tego, co Pan opowiada, można się domyślać, że był pan zaangażowany jako student. – Byliśmy fascynatami zarządzania, marketingu. W każdym możliwym czasie rozmawialiśmy o biznesie, o tym, kto co wie na dany temat, kto co planuje po studiach itd. Nie mieliśmy zbyt dużo pieniędzy, więc kupowaliśmy jedną gazetę: wtedy to był „Profit” czy „Manager” i wymienialiśmy się nimi. Nie było tak mocno jak dziś rozbudowanej informacji w internecie, więc wymienialiśmy się książkami, artykułami, polecaliśmy je sobie do poczytania.

Czy wiedza wykładana na studiach była, a może jest do tej pory przez Pana wykorzystywana? – Do dziś doceniam profesorów, którzy na studiach uczyli nas bardzo praktycznych rzeczy, a wówczas nie było ich zbyt wielu. Mówili nam, co jest ważne, istotne, by osiągnąć sukces przy planowaniu, czy wdrażaniu. Wszyscy wiemy, że trzeba wymyślić biznesplan, wizję, misję, cele, plany. W praktyce nie wiemy jednak – gdyż nie uczą nas tego – że po określonym obrocie należy założyć kasę fiskalną, pracowników motywuje się inaczej w pierwszych, a inaczej w kolejnych miesiącach pracy, że zagrożenia czyhają na nas z tej czy owej strony. O takich zagrożeniach dowiadujemy się sami – najczęściej za późno, bo w momencie, kiedy przychodzi kara z urzędu skarbowego albo kontrola. Na studiach zabrakło mi trochę tego praktycznego podejścia, choć przyznaję, że było kilku wykładowców, którzy mówili o własnych sukcesach w biznesie – i to rzeczywiście inspirowało.

Zobacz także. Mój pomysł – Mój biznes. Nagrodzimy kreatywnych.

Co zainspirowało Pana do tego, by zająć się aparatami fotograficznymi? – Tym się po prostu interesowałem i stwierdziłem, że będzie mi to sprawiało przyjemność. Nie będę robił biznesu na czymś, czym będę się męczył. W tamtym czasie rynek IT czy rynek laptopów były już mocno obstawione, natomiast foto było jeszcze luźne, specjalistycznych sklepów było mało.

Co uważa Pan za swój główny sukces? – Trudno powiedzieć. W 2010 roku dostałem nagrodę – Gazela Biznesu. Ale może ważniejsze od nagrody jest to, że zatrudniam w tej chwili osiem wspaniałych osób, a nasze obroty sięgają około 8,9 mln rocznie i cały czas się rozwijamy. Cały czas szukamy nowych rozwiązań, pomysłów, pracowników.

Czy inni Pana koledzy podążyli podobną ścieżką i osiągnęli podobny sukces? – Niestety, nie. Bardzo mało ludzi z naszego roku założyło swoje biznesy. Ci, którzy zdecydowali się na taki krok, z reguły osiągnęli sukces, natomiast ci, którzy nie spróbowali, chyba mogą żałować. Założenie biznesu, pieniądze to nie jest problem – jeśli jest fajny pomysł: na produkt, wykonanie, czy funkcjonowanie biznesu, wszystko inne się znajdzie.

Jakie słowa, ze swojej perspektywy, skierowałby Pan do studentów? – Warto w życiu próbować i ryzykować. Bardzo serdecznie zachęcam wszystkich do tego, aby po skończeniu studiów, próbowali własnych sił w biznesie. Natomiast w trakcie studiów, nie narzekajcie na to, że nauczyciele nie uczą was, jak założyć, czy prowadzić biznes, że zwracają uwagę na rzeczy, które nie do końca wydają się potrzebne. Selekcjonujmy i wybierajmy to, co jest istotne i na tym się koncentrujmy. Walczmy o informację, wiedzę, bo to się nam bardziej przyda niż zaliczone egzaminy i piątka na dyplomie.

Robert Tołopiło o swojej drodze do sukcesu opowie również na gali wręczenia nagród w naszym konkursie Mój pomysł – Mój biznes.

Młodzi przedsiębiorczy
Konkurs Mój pomysł – Mój biznes „Kurier Poranny” zorganizował wspólnie z Wydziałem Zarządzania Politechniki Białostockiej. Partnerem jest Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego – Instytucja Zarządzająca Regionalnym Programem Operacyjnym Województwa Podlaskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny