Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tolkien - guru popkultury

jer
Spadek zaufania do racjonalizmu i zbudowanej na jego fundamentach cywilizacji, winduje notowania magii, fantastyki i innych "alternatywnych" metod opisu i rozumienia rzeczywistoœci. J.R.R. Tolkien ju¿ dwukrotnie skorzysta³ na "fantastycznej koniunkturze": kontestacja lat 60. "odkry³a" jego ksi¹¿ki, fala frustracji prze³omu wieków XX/XXI pozwoli³a przenieœæ je na ekran i sprzedaæ milionom ludzi na ca³ym œwiecie.

Pocz¹tek popkulturowej kariery Tolkiena datuje siê na rok 1966, gdy ukaza³o siê tanie, kieszonkowe wydanie "W³adcy Pierœcieni". Ksi¹¿ka, której wczeœniejsze wydania nie zrobi³y wielkiej kariery, nagle okaza³a siê wielkim hitem.

Hippis czyli Hobbit?

Ruch hippisowski uleg³ fascynacji wizjami Tolkiena. Szczególnie upodoba³ sobie Hobbitów - istoty, które ponad wszystko kochaj¹ pokój, którym obce jest pragnienie w³adzy, które wiod¹ sielski ¿ywot z dala od spraw wielkiego œwiata. U¿ywaj¹ tylko najprostszych narzêdzi, trwaj¹ w harmonii z natur¹. Shire (miejsce gdzie mieszkaj¹) mo¿na potraktowaæ jako model idealnie funkcjonuj¹cej komuny. Ten model ¿ycia doskonale wspó³gra³ z postawami pokolenia m³odych pacyfistów, niechêtnych polityce, uciekaj¹cych od rzeczywistoœci w odosobnienie, koncentracjê na w³asnym wnêtrzu. Tolkien da³ im wzorzec, pokaza³ gotow¹ do zasiedlenia rzeczywistoœæ alternatywn¹ - oferowa³ mit wyjaœniaj¹cy i nadaj¹cy sens ich buntowi przeciwko cywilizacji. Pokazywa³, ¿e mo¿na byæ szczêœliwym, toczyæ ¿ycie ciekawe i wartoœciowe z dala od wyœcigu szczurów i cywilizacji powszechnej, rozpasanej konsumpcji.

Z³o w globalnym McDonald's

Ruch hippisowski wzi¹³ z Tolkiena to, czego potrzebowa³ - przyzwolenie na wycofanie siê z decydowania o œwiecie i odpowiedzialnoœci za jego losy. Na nastêpn¹ lekcjê trzeba by³o poczekaæ kilka dziesiêcioleci. W tym czasie statystyczny Kowalski (jak kto woli Smith) mia³ zrozumieæ to, o czym ju¿ od d³u¿szego czasu rozpisywali siê jajog³owi socjologowie: krach cywilizacji konsumpcyjnej (cywilizacji powszechnego dobrobytu) jest faktem.
Konsumpcja s³u¿y wiêkszej konsumpcji - nie jest w stanie wygenerowaæ towaru zwanego "sensem ¿ycia". Pocieszenie trudno te¿ odnaleŸæ w religii - coraz bardziej zlaicyzowanej, coraz silniej ulegaj¹cej prawom rynku, "zamieszanej" w politykê. Zawiod³a te¿ wiara w naukê - zamiast rozwi¹zaæ istniej¹ce problemy, stworzy³a groŸbê zupe³nie nowych katastrof, w tym równie¿ etycznych (klonowanie).
Inaczej mówi¹c, zamiast idyllicznych wizji przysz³oœci, rozwój cywilizacji zacz¹³ wytwarzaæ coraz silniejsze lêki. I to nie tylko wœród nadwra¿liwych poetów i wybitnych intelektualistów - strach przed przysz³oœci¹ sta³ siê elementem popkultury.
Spektakularn¹, niezwykle okrutn¹ wizualizacj¹ tocz¹cych nasz¹ cywilizacjê chorób okaza³ siê atak na WTC. Z³o wdar³o siê z ogromn¹ si³¹ do ogólnoœwiatowej komuny zjadaczy hamburgerów. ¯aden myœl¹cy cz³owiek nie bêdzie dzisiaj liczy³ na to, ¿e wycofanie siê ze œwiata jest sposobem na szczêœcie i ¿yciow¹ pe³niê.
Podobny szok prze¿y³y stworzeni przez Tolkiena Hobbici, gdy dowiedzieli siê o mrocznych si³ach Mordoru, które pod wodz¹ Saurona postanowi³y zapanowaæ nad œwiatem. Co gorsza Hobbici nie tylko stracili szansê na neutralnoœæ, lecz jeden z nich - Frodo - okaza³ siê wybrany, by zdecydowaæ o wyniku starcia Dobra i Z³a - o losach œwiata.

Sauron vel bin Laden

Nie bêdzie w tym nic dziwnego, je¿eli zbiorowa podœwiadomoœæ zidentyfikuje bin Ladena jako wspó³czesnego Saurona, je¿eli postawi znak równoœci pomiêdzy si³ami "œwiatowego terroryzmu" i armi¹ Mordoru. Zjawisko nie jest nowe: wystarczy przywo³aæ pamiêtne analogie pomiêdzy akcj¹ "Gwiezdnych Wojen" i rzeczywist¹ zimn¹ wojn¹ (np. Imperium Z³a - nazwa filmowego Imperium, u¿ywana by³a jako synonim Zwi¹zku Radzieckiego). Ekranizacj¹ "W³adcy Pierœcieni" kino po raz kolejny dostarcza popkulturowego mitu, który pozwoli nadaæ g³êbszy sens wspó³czesnoœci.
Ale fala zainteresowania fantasy nie ogranicza siê tylko do sieci analogii pomiêdzy fantazj¹ a rzeczywistoœci¹. Wizje Tolkiena maj¹ mnóstwo innych, niezwykle silnych pokus. Najwiêksz¹ z nich wydaje siê porz¹dek tej krainy. Nie ma w nim zdarzeñ przypadkowych, niepotrzebnych, a przedmioty nie s¹ seryjnie produkowanymi bublami. Czyn najmarniejszej istoty, mo¿e tu przes¹dziæ o losach œwiata - a liczne przedmioty (miecze, pierœcienie, zbroje, itd.) maj¹ niepowtarzaln¹, indywidualn¹ historiê. W tym œwiecie nie tylko chcia³oby siê ¿yæ. Umieraj¹c mielibyœmy œwiadomoœæ, ¿e nasze ¿ycie nie by³o przypadkiem, pomy³k¹ genetyczn¹ - ¿e ¿yliœmy zgodnie z przeznaczeniem, ¿e byliœmy niewielkim, lecz niezbêdnym elementem jakiegoœ wielkiego porz¹dku.
Byæ mo¿e opowieœci Tolkiena po raz drugi stan¹ siê zapleczem intelektualnym (mitotwórczym) potê¿nego wstrz¹su cywilizacyjnego. Nie ulega natomiast w¹tpliwoœci, ¿e po raz drugi wdar³y siê na salony popkultury. I bêd¹ rozpalaæ masow¹ wyobraŸniê - przynajmniej do nastania kolejnej ery powszechnego dobrobytu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny