To było we wtorek, 6 października, około godziny 10. Eryk jechał z klasą autobusem linii 10. Pierwszy raz zobaczył napastnika z okna autobusu, kiedy ten zatrzymał się na przystanku przy ulicy Skłodowskiej. Mężczyzna siedział wtedy na ławeczce.
- Chyba nam się przyglądał - mówi chłopak. Autobus z uczniami ruszył dalej. Mężczyzna został.
- Jestem pewna, że Eryk nie zrobił nic, żeby go sprowokować - zapewnia wychowawczyni. - Widziałabym. Stałam tuż obok.
Klasa wysiadła na placu Uniwersyteckim. Stąd mieli pójść na wystawę. Nauczycielka zatrzymała się, żeby policzyć uczniów.
Właśnie wtedy podjechał kolejny autobus. Wysiadł z niego napastnik. Chwilę siedział na przystanku. Potem wstał i dmuchnął dymem z papierosa w twarz nauczycielki. A potem zaatakował Eryka.
- Uderzył mnie w głowę, w oko. I poszedł - opowiada chłopak. Miał pęknięty oczodół.
Mężczyzna uciekł w stronę Rynku Kościuszki. Policja ustaliła już, jak wyglądał.
- Na podstawie zeznań świadków zdarzenia powstały dwa portrety pamięciowe sprawcy - mówi Kamil Tomaszczuk, z biura prasowego podlaskiej policji.
Wszystkie osoby, które były świadkami pobicia lub rozpoznają mężczyznę z portretu, policja prosi o kontakt z I Komisariatem Policji w Białymstoku pod numerem telefonu 85 670 32 11 bądź 997 i 112.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?