Tylko 66 minut potrzebowały pilanki, by wziąć rewanż za porażkę 1:3, którą poniosły na początku sezonu w Białymstoku. U siebie były bezlitosne i obnażyły wszystkie braki Pronaru Zeto Astwy.
- Rywalki szykowały się szczególnie na ten mecz i zaskoczyły nas wielką determinacją i konsekwencją w grze - mówi Joanna Szeszko, kapitan akademiczek.
Białostoczanki od początku nie potrafiły dokładnie przyjąć zagrywki i tym samym miały kłopot z dokładnym rozgrywaniem akcji. Miejscowe uzyskały kilkupunktową przewagę, którą powiększyły pod koniec seta i pewnie wygrały do 18.
- Znakomicie grała w obronie Michela Teixeira, która podbijała większość piłek, a także parę razy zaatakowała tak, że byłyśmy bez szans - kontynuuje Szeszko.
Niestety, podobny przebieg miały pozostałe partie, w których białostoczanki tylko fragmentami grały na niezłym poziomie. Drugi set został przegrany do 20, a w trzecim pilanki pozwoliły zdobyć ledwie 16 punktów.
- Szkoda, że kończymy ten rok porażką, ale mam nadzieję, że poprawimy się w kolejnych meczach - kończy Szeszko.
Program 11. kolejki
10-12 stycznia:
Gedania - Gwardia,
Dąbrowa - Centrostal,
Aluprof - Stal,
Calisia - Pronar Zeto Astwa,
Farmutil - Muszynianka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?